niedziela, 6 maja 2012

# 35. Liam .


Awww.... Wczoraj było święto bloga ;D 5 kwietnia - narodzinki, to teraz ma już miesiąc xp
Dawno nie było Liam'a, więc dodaje go dzisiaj ; ) ( Hmm... Większą rolę w tym imaginie odgrywa Niall, ale wątek opowiada o Liam'ie, więc... Dobra, do rzeczy xD )
Jutro Hazza, a za moment lecę pisać Louis'a ;D
Buziaki dla 17! ; * 

 - > Chłopcy są nominowani do "Boy Band Awards 2012" . Głosujcie tutaj: <klik>
______________________________________________________

      Przyjaźniłam się z Niall’em od niepamiętnych czasów. Znałam go od dziecka. Wiedziałam o nim wszystko, uznawałam go za najlepszego przyjaciela, może dlatego, że przyjaciółki nie miałam... Opowiadał mi o wszystkim: wiedziałam jak to jest być kochanym i podziwianym, ale i też nienawidzonym, streszczał mi wszystko ze swojej kariery. Nie wiedziałam, dlaczego niektórzy palą do niego taką nienawiścią. Słodki blondasek, wrażliwy, czuły, oddany facet, na którym zawsze można polegać. Ideał.
Pewnego dnia zaproponował, byśmy udali się do jego domu. Mieszkał razem z czwórką chłopców z zespołu One Direction. Wcześniej nie miałam sposobności i okazji, by ich poznać, tak więc zgodziłam się.
Łatwo znalazłam wspólny język z każdym z młodzieńcem, jednak, oprócz rzecz jasna Niall’a, najlepiej dogadywałam się z Liam’em. Mieliśmy te same pasje, zainteresowania, a tematy do rozmowy nam się nie kończyły.
Pisaliśmy do siebie, dzwoniliśmy... Nie wyobrażałam sobie dnia bez usłyszenia jego głosu, bez choćby jednego SMS-a...
W piątek siedziałam po szkole w swoim pokoju na dywanie i sortowałam płyty, jako że zaniedbałam mój pokaźny zbiór krążków. Pisałam też oczywiście z Payn’em.
Usłyszałam z dołu wołanie Niall’a:
-          [T.I.], gdzie są Chupa-Chupsy?
-          CO TY ROBISZ W MOJEJ KUCHNI?! – wrzasnęłam ze złością.
-          Daj spokój, gdzie one są?!
Pokręciłam głową z dezaprobatą odkładając cztery płyty trzymane w rękach i odkrzyknęłam:
-          Trzecia szafka od lewej, druga półka, zielony pojemnik!
-          NIE MA! – rozległ się po chwili zrozpaczony głos chłopaka.
Westchnęłam i wstałam. Zbiegłam po schodach, przeskakując po dwa stopnie na raz, weszłam do kuchni, wskoczyłam na krzesło, gdyż mizerne 164 centymetry wzrostu nie pozwalało mi na wiele i ściągnęłam pełen pojemnik lizaków z półki.
-          Tutaj, głuptasie.
Wróciłam na górę i ponownie usiadłam na dywanie, zabierając się za porządki. Chwilę potem ekran telefonu zaświecił zwiastując przyjście SMS-a. Liam pisał:
„Napisz mi, co lubisz. ; )”
Uśmiechnęłam się do wyświetlacza i odpisałam następująco:
„Lubię piątki i weekendowe imprezy. Lubię czekoladę, capucino,
pomarańcze i Chupa-Chupsy, które teraz wyjada mi Nialler.
I śmiać się też lubię. I lubię zaczynać nowe zdanie od ‘i’. Lubię też
Ciebie, a jeszcze bardziej Twój głos i uśmiech. ; )”
Mój palec zawisł nad przyciskiem „wyślij”. Nie miałam śmiałości. Nie mogłam tego zrobić. Rozsądek  nakazywał mi nie przesyłać wiadomości, choć serce z ekscytacji chyba chciało wyrwać mi się z piersi, a każde jego uderzenie brzmiało jak: ‘Tak, zrób to!’.
-          Wyślij.
Nie usłyszałam, kiedy Irlandczyk wszedł do pokoju. Sądząc po jego rozradowanej i rozbawionej minie musiał przeczytać treść przez moje ramię.
-          Zgłupiałeś? – zapytałam z sarkazmem.
Chłopak wyciągnął z ust biało-różowego lizaka, wskazał nim na mój telefon i rzekł:
-          Lubisz go. On lubi ciebie. To się rozumie samo przez się.
Zetknął dwa wskazujące palce i uniósł brwi, wkładając lizaka z powrotem do buzi.
-          Nie jestem samobójczynią – burknęłam.
Blondyn niespodziewanie się na mnie rzucił. Piszczałam i okładałam go pięściami nie pozwalając wyrwać sobie telefonu z ręki. W końcu jednak udało mu się mi go wyjąć i nim zdążyłam cokolwiek zrobić, wysłał wiadomość.
-          Proszę. – Oddał mi komórkę z zadowolonym uśmieszkiem i dodał: - Kiedyś mi za to podziękujesz.
-          Głupek! Na razie cię zabiję!
Zanim zdążyłam napisać kolejnego SMS-a z wyjaśnieniami, pojawił się dymek z odpowiedzią Liam’a:
„Ja lubię soboty, pływanie, capuccino, imprezy, Chupa-Chupsy,
chociaż zjadłem tylko jednego, kiedy poczęstował mnie nim Niall,
gdy wziął go z Twojego domu (swoją drogą to dziwne, że dał mi coś
 do jedzenia :D)...”
Przeniosłam wzrok na blondyna i uniosłam brwi, domagając się wyjaśnień. Chłopak wyszczerzył zęby w uśmiechu i rzekł:
-          No co? Myślałaś, że leprechuny ci podkradają lizaki?
Pokręciłam głową i wróciłam do czytania wiadomości, mrucząc pod nosem:
-          Mnie to nigdy nic nie dałeś....
„... I lubię też Ciebie. Czas spędzany w Twoim towarzystwie,
Twoje poczucie humoru, zawsze wesołe nastawienie do
Życia... Lubię Ciebie całą. Baaardzo ; *”
Wpatrywałam się w SMS-a dobrych kilka minut. Uśmiechnęłam się promiennie do ekranu i przytuliłam telefon do piersi.
-          Ach, ta miłość... Dziwna sprawa – powiedział Nialler tonem znawcy i z godnością wymaszerował z pokoju, oblizując lizaka, a ja ze śmiechem wybiegłam zaraz za nim i wskoczyłam mu na plecy mówiąc radośnie:
-          Mam u ciebie dług wdzięczności, swato! Dziękuję!
     -        Polecam się na przyszłość – uśmiechnął się z wyższością i zrzuciwszy mnie pobiegł do kuchni, by zaraz wrócić z pełnym pojemnikiem Chupa-Chupsów w ręce. – To moja nagroda! – rzekła, a ja zaśmiałam się z uwielbienia w jego oczach, kiedy patrzył na kolorowe lizaki i objęłam blondyna, dzięki któremu zaczął się mój związek z Liam’em, który trwa do teraz.


~by Klara

18 komentarzy:

  1. Super imagin.Z tymi Chupa-Chups'ami to mnie rozwaliłaś.Czekam na Louis'a.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmieszny ten Naill!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. *__* proszę , pisz więcej ze szczęśliwym zakończeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeden z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam;)) Genialny!!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne <3.
    Od kiedy pierwszy raz tu weszłam, musiałam przeczytać wszystkie imaginy, bo są świetne ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!Bedę tu wpadać bardzo często:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny. Zapraszam do mnie:http://one-direction-fanki99.blog.onet.pl/

    Zostaw po sobie komentarz. Jak byś mogła zareklamuj mojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chupa-Chups'y łączą :) Czekam na Louisa z dedykacją dla mnie! :D
    Kasiutka

    OdpowiedzUsuń
  9. Biste :D
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  10. jaki kiepski jest swietny na prawde genialnnie sie go czyta ;-) ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham ten imagin..! I Chupa-Chups'y teeż...

    OdpowiedzUsuń
  12. Imagin świetny!!! I pisz dalej... (hahahahah... ja też lubię zaczynać nowe zdania od i...)
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  13. jak wen z filmu Lol obrazek : p

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny imagin, z resztą jak zawsze :)
    super gif :D

    OdpowiedzUsuń
  15. jak ten imagin jest kiepski ja jestem kleopatra

    OdpowiedzUsuń
  16. ŚWIETNY !!! KOCHAM LIAMKA I WASZE IMAGINY Szkoda tylko , że go tu tak mało. Mogłabym prosić imagin z nim specjalnie dla mnie ? Paulina Grabowska prosze ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zwykle Nialler rozpierdzielił system <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Usłyszałam z dołu wołanie Niall’a:
    -          [T.I.], gdzie są Chupa-Chupsy?
    -          CO TY ROBISZ W MOJEJ KUCHNI?! – wrzasnęłam ze złością.
    -          Daj spokój, gdzie one są?!
    Pokręciłam głową z dezaprobatą odkładając cztery płyty trzymane w rękach i odkrzyknęłam:
    -          Trzecia szafka od lewej, druga półka, zielony pojemnik!
    -          NIE MA! – rozległ się po chwili zrozpaczony głos chłopaka.
    Zajebiste xd kocham tego chłopaka :-D

    OdpowiedzUsuń