Już na wstępie: Przepraszam, że wczoraj nie było notki, ale brak czasu : / Szkoła, chwilka w domku i ponownie szkoła, tym razem na zebraniu : /
Ale wracając do tematu: Dziś imagin z Liam'em.Ostatnio coś nie mam weny, więc wybaczcie, że takie krótkie, bądź nudne : /
Proszę, komentujcie! ;*
_______________________________________________________________________
Siedzę po turecku na łóżku w sypialni , przeglądając
albumy i pamiątki dotyczące Liam’a. Co
chwilę się śmieję, gdyż na niektóre fotografie wkradli się pozostali chłopcy i
robili śmieszne miny. Przypominam sobie wszystkie koncerty, wycieczki, wypady,
wakacje i inne ulotne chwile z chłopakami. Z Liam’em...
Zatrzaskuję właśnie album ze zdjęciami sprzed trzech
miesięcy, kiedy do drzwi sypialni puka Zayn, a za nim dostrzegam Harry’ego. Ten
pierwszy, cały mokry, okryty jedynie szlafrokiem pyta mnie:
-
[T.I.]? Masz może jakieś suche ręczniki, bo Harry
wykorzystał już wszystkie inne będące w tym domu...
-
Hej! – oburza się loczek. – To Louis nie wie, co to
suszarka do włosów!
Śmieję
się.
-
Pewnie. W łazience w drugiej szafce po lewej, na
trzeciej półce od góry znajdziesz kilka – odpowiadam i otwieram kolejny album,
tym razem dotyczący wydarzeń dziejących się przed dwoma miesiącami.
-
Dzięki – mówi mulat i przechodząc obok, przypadkiem
opryskuje mnie wodą
Wychodząc, Hazza coś upuszcza. Nie zauważam, co to
dokładnie jest, tylko że jest w kolorze czarnym. Chłopak tego nie spostrzega.
-
Harry, upuściłeś coś – zwracam się do bruneta,
przenosząc wzrok z powrotem na fotografie.
-
Nieprawda – mówi, a jego niewinna mina wskazuje na to,
że coś knuje.
-
Ale...
-
Wydawało ci się – przerywa mi, po czym szybko opuszcza
pokój, a Zayn z szerokim uśmiechem idzie w ślad za nim.
Kręcę głową i przewracam
oczami.
Kiedy kończę przeglądać drugi plik zdjęć, mój wzrok
pada na podłogę.
-
Aaaa! – wrzeszczę i zrywam się na równe nogi, stając
jak najbliżej ściany. Deptam przy tym po poduszkach, ale się tym nie przejmuję.
-
Co jest?! – Liam wbiega do pokoju z zaniepokojoną miną
i patrzy na mnie z przerażeniem w oczach.
-
Jak to co?! PAJĄK! – wydzieram się na niego.
Chłopak rozgląda się po
sypialni. Kiedy zauważa parszywe robactwo, parska śmiechem.
-
Daj spokój, [T.I.], to tylko mały pajączek! I nawet
wiem, do kogo należy... – mówi do mnie i woła przez ramię: - Harry!
-
Harry...? – powtarzam za nim jak echo i patrzę wielkimi
oczami na Hazzę, który właśnie pojawia się w pokoju, bierze to okropne
stworzenie na ręce i zwracając się do mnie, rzecze:
-
Widzę, że już poznałaś Drew. – Jego łobuzerski
uśmieszek powoduje, że się we mnie gotuje.
-
STYLES, NIE ŻYJESZ! – wrzeszczę na rozbawionego
chłopaka i zbiegam z łóżka, jednak kiedy
jestem już na wyciągnięcie ręki przed brunetem, ten drażni mnie
pająkiem. – Pozbądź się najpierw tego paskudztwa, a na pewno długo nie pożyjesz
– zapowiadam złowrogo, chowając się za Liama, który z wyrazem rozbawienia na
twarzy przypatruje się całej tej sytuacji.
-
Okej. Za dziesięć minut pojedynek – ostrzega Hazza i
wychodzi, szepcząc coś do pająka.
-
To co? – pyta Liam. – Co dostane za to, że cię
uratowałem?
-
Hmm... Buziaka?
-
Może być – odpowiada chłopak, a ja staję na palcach i
cmokam go w policzek. – Co, tylko na tyle cię stać? Przecież wybawiłem cię z
opresji! Zagrażał ci pająk! – drażni się Payne.
-
Sam przyznałeś, że to był mały pajączek – mówię chytrze
przez ramię, udając się do łazienki i dodaję: - A teraz wybacz, muszę się
przygotować do bitwy.
Słyszę, jak z dołu Harry
wrzeszczy:
-
I tak nie wygrasz!
Parskam śmiechem. Wtóruje mi
Liam. Podchodzi do mnie, obejmuje w pasie i gorąco całuje w usta.
~by Klara
proszę o więcej --> świetne ! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne jest <3
OdpowiedzUsuń+ chodzisz na zebrania ? ;d
Jasne ;D Jak myślisz, na ile lat wyglądam ? xD
UsuńPozdrawiam .
Ha, ha :D Boskie :D
OdpowiedzUsuńNatusss24
Kto wygrał bitwe ?
OdpowiedzUsuńno właśnie, kto?
UsuńWłaśnie ;D
Usuńhahahah.xd PAJĄK.XD booskie.:D
OdpowiedzUsuń