Kładę się na łóżku i zamykam
oczy. Uspokajam się powoli, więc decyduję, że dokończę obiad.
Kiedy zastawiam już stół słyszę
dzwonek do drzwi. Nie licząc Pushy, kotki Harry’ego, jestem sama w domu, więc
idę otworzyć. Przed wejściem stoi listonosz. Wręcza mi prostokątną paczkę, a ja
pokwitowuję, zastanawiając się przy tym, co to może być. Nie zamawiałam ni
przez Internet, a na pakunku jest wyraźnie moje imię. Kończę zastawiać stół,
gdyż chłopcy powinni być tu lada chwila i siadam w salonie z paczuszką na
kolanach. Odrywam taśmę i uchylam wieko pudła. W środku znajduję... niebieską
sukienkę bez ramiączek, na której wyszyto trzy słowa: Kocham Cię! ~ Harry.
Uśmiecham się.
Chowam właśnie ubranie z powrotem do kartonu, kiedy
słyszę odgłos kluczy otwierających zamek w drzwiach. Wstaję z kanapy i opieram
się o futrynę drzwi. Do hollu wchodzą Harry, Louis, Zayn, Liam i Niall, ten
ostatni oczywiście obładowany zakupami. Styles rzuca torbę w kąt i podchodzi do
mnie. Przytula mnie i całuje na powitanie.
-
Jak ci minął dzień? – pyta. Zauważa moją zranioną dłoń. –
Co się stało?!
Patrzę na Niall’a, który taszczy torby do kuchni. Widząc
zastawiony stół i ciepły obiad krzyczy:
-
Alleluja! Ziemia obiecana!
Śmieję się. Siadamy do stołu. Po obiedzie Zayn zobowiązuje
się posprzątać. Przytulam go po przyjacielsku i mówię:
-
Dzięki.
-
Należy ci się odpoczynek. Szczególnie, że...
Lou wrzeszczy z salonu:
-
Zayn! Cicho tam!
Malik automatycznie milknie i bierze się za sprzątanie.
-
Co wam wszystkim dzisiaj jest?! – krzyczę.
Podczas obiadu Niall prawie
że podskakiwał na krześle, Liam cały czas mi się przyglądał, Louis szczerzył
się jak idiota, a Harry miał nieobecną minę.
Wchodzę do
salonu z zamiarem porozmawiania z Hazzą, lecz go tam nie zastaję.
-
Gdzie Hary? – pytam Horana.
Ten wzrusza ramionami, gdyż w ustach ma całą garść
M&M’s’ów.
-
Grr..!
Idę do sypialni. Siadam na łóżku, biorę książkę i
czytam w miejscu, na którym ostatnio skończyłam. Do pokoju wchodzi cicho Pushy.
Biorę ją na ręce, kładę koło siebie i cały czas głaszczę. W pewnym momencie
moja ręka prześlizguje się po futerku kotki i trafia na zamszowy przedmiot.
Zdziwiona, podążam tam wzrokiem i widzę czarne pudełeczko. Odwiązuję je od
obroży Pushy (jest przywiązane jedwabną wstążeczką, na której ktoś napisał „Na
zawsze, na zawsze, na zawsze...”) i otwieram szkatułkę. Na puchatej poduszeczce
leży srebrny pierścionek ozdobiony białymi diamencikami i czerwonymi rubinami.
Od wewnętrznej strony wygrawerowano słowa: „[T.I.] <3 Harry”. W oczach stają
mi łzy. Wyciągam go i wkładam na serdeczny palec. Prostuję rękę, by zobaczyć
efekt.
-
Podoba się? – słyszę za plecami. Harry siada za mną i
obejmuje mnie w pasie. Patrzę na niego zapłakanymi oczami.
-
Jakże mógłby mi się nie podobać? – odpowiadam pytaniem.
Zarzucam mu ręce na szyję, a Styles mnie całuje.
Po chwili odsuwa się ode
mnie i z poważną miną pyta:
-
Czy ty, [T.I.], wyjdziesz za mnie i staniesz się panią
Styles?
Łzy płyną mi po twarzy strumieniami. Szeptam:
-
Oczywiście, że tak, mój ty kocie.
Za moimi plecami drzwi otwierają się na oścież i
wpadają chłopacy. Cała czwórka nam gratuluje, lecz kiedy przychodzi kolej
Louis’a, ten patrzy z udawanym smutkiem to na mnie, to na Harry’ego i mówi:
-
A więc to koniec Larry’ego...
Wszyscy
wybuchamy śmiechem, a Hazza jakby na potwierdzenie tych słów czule mnie całuje.
~by Klara
Niall rozpierdala system xD
OdpowiedzUsuńOj racja ,racja!!!Pozdrawiam wszystkie Directionerki!!!!Siostry wy moje!
UsuńAhh, Lou i Niall jak zwykle mocni w gębie^^
OdpowiedzUsuńFajny imagin:D
Natusss24
super
OdpowiedzUsuńNiall najlepszy ! Alleluja ! Ziemia obiecana.;D hahah .;D ale ogólnie to świetny imagin .xx
OdpowiedzUsuńDziewczyno masz talent xD
OdpowiedzUsuńNiall i Louis jak zwykle cięta riposta hahhaha XD
OdpowiedzUsuńbooski . ♥
OdpowiedzUsuńDziewczyno powinnaś ten talent jakoś wykorzystać!
OdpowiedzUsuńoo. świetne . *________* pisz takich więcej . <3<3<3
OdpowiedzUsuńimagin boski *_*
OdpowiedzUsuńNiall, hahah Alleluja ! Ziemia Obiecana . :D haha <3
Niall i Louis jak zwykle najlepsi <3
OdpowiedzUsuńGdzie Harry?- pytam Horana.
OdpowiedzUsuńTen wzrusza ramionami, gdyż w ustach ma całą garść M&M's'ów.- Rozpierdoliło mnie to !<3haha
A więc koniec Larry'ego...- JEBŁAM xD :D
69 lików , nie mam serca tego psuć XDD
OdpowiedzUsuń