-
A teraz zapraszam na parkiet pary, zakochanych i
małżeństwa – ogłosił śpiewający w orkiestrze.
Mimo że od początku wesela minęły dopiero cztery godziny,
byłam już wykończona. Siedziałam przy stole i rozmawiałam z koleżanką mojej
kuzynki.
-
Pani wybaczy – zwrócił się Niall do dziewczyny. – Ale
porywam tę damę.
-
Niall’er, daj spokój – powiedziałam. Nie miałam zamiaru
wstawać.
Chłopak widząc to, odsunął moje krzesło i wziął mnie na ręce.
Nie zważając na protesty i groźby z mojej strony, zaniósł mnie na środek
parkietu i dopiero tam postawił.
-
Teraz już mi się nie wymkniesz – mruknął i objął mnie w
talii.
-
Ty kocie – szepnęłam mu do ucha i zarzuciłam mu ręce na
szyję.
Tańczyliśmy przez przeszło dwie godziny. Później
usiedliśmy do stołu, a Louis zaczął dźgać Horana, robiąc przy tym dziwną minę i
wskazując na mnie. Chłopak cały czas go zbywał mówiąc:
-
Jeszcze nie teraz. Później. Wiem, kiedy, idioto.
Nie wiedziałam, o co im chodzi. Zespół znów zaczął grać,
więc wzięłam Niall’a za rękę i zaprowadziłam na parkiet. Podczas, gdy my
wirowaliśmy w rytm muzyki, Zayn, Hary i Lou rozmawiali o czymś z ożywieniem.
-
Co to za tajemnica? – spytałam mojego partnera.
Niall’er uciekł wzrokiem.
-
Dowiesz się w odpowiednim momencie.
Pogrążyłam się w rozmyślaniach. Czyżby kolejna
trasa? Na samą myśl, że Niall i chłopacy wyjadą na długie miesiące, robiło mi
się smutno. Blondyn zauważył moją minę i wziął mnie pod brodę.
-
Hej, co to za mina? Nic się nie martw.
-
Jasne – odwróciłam wzrok.
Wybiła północ. Ludzie zaczęli wychodzić na dwór. Nie
wiedziałam, dlaczego robi się tam takie zbiorowisko.
-
Chodź –powiedział Niall i poprowadził mnie za gośćmi.
Stanęliśmy na dworze. Wszędzie było ciemno. Nagle
usłyszałam huk i syk. Nad naszymi głowami rozbłysły dziesiątki firework’ów.
Złote, srebrne, czerwone, zielone, niebieskie, wielobarwne pióropusze ognia
wybuchły nad naszymi głowami. Mogłabym tak stać godzinami, tylko patrząc, nic
więcej.
-
Skarbie – szepnął mi Horan do ucha. – Wiesz, skoro mamy
dziś tak ważny i szczęśliwy dzień, to może jeszcze bardziej go ubarwimy i
sprawimy, by był niezapomniany?
-
Co masz na myśli? – zapytałam, przenosząc wzrok z błysków
ogni sztucznych na niego.
Klęknął. Wyjął z kieszeni mały, srebrny przedmiot. Zerknął
na mnie nieśmiało i spytał:
-
Wyjdziesz za mnie?
Nad naszymi głowami wybuchały fireworki. Ich blaski
odbijały się od okien restauracji i mieniły się w oczach Niall’a.
- Tak...
Tak! – powiedziałam i objęłam Nialla. Gdy ten mnie pocałował, goście bili nam
brawo.
~by Klara
Genialne to! ^^ ;d
OdpowiedzUsuńOłłł też tak chcę <333 *_*
OdpowiedzUsuńja tez tak chce,on jest kochany kto by tak nie chciał :*** ♥_♥
OdpowiedzUsuńKOCHAM GO ♥ kiss
kiss
pozdro :*8
Bosh, jak romantycznie <3 Czytając to słuchałam melodii z "Titanica"...<3
OdpowiedzUsuńNatusss24
Kocham gooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!! On jest mistrz ;)))
OdpowiedzUsuń`cudny. <3
OdpowiedzUsuńgotta be you pasuje dot ego imagina .;p
Jaki on piękny też tak chce(ale z Harrym)<3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńPiękny <333 *.*
OdpowiedzUsuń