czwartek, 5 kwietnia 2012

# 6. Niall .

 Wyjeżdżam na wakacje do Londynu. Wycieczka jest nagrodą od rodziców za ukończoną szkołę z wyróżnieniem. Nie mogę się doczekać i już dwa tygodnie przed wyjazdem jestem spakowana i gotowa na przygodę. Mam zatrzymać się u cioci i jej męża mieszkających w samym centrum stolicy Anglii.
Nareszcie nadchodzi upragniony moment. Żegnam się z rodzicami i bratem i jadę na lotnisko z przyjaciółką, która również ma zawitać do Londynu, lecz dopiero w połowie lipca. Z niepokojem wsiadam na pokład samolotu, gdyż boję się latać. Odprawa nie trwa długo, więc po upływie dwudziestu minut słyszę huk odpalanych silników. Wkładam do uszu słuchawki i zamykam oczy.
Lot minął spokojnie, nie licząc lekkich turbulencji. Z ulgą schodzę po podeście i wpadam w ramiona cioci, która wraz z wujem czekała na mój przylot. Jedziemy do domu. Od razu zanoszę swoje walizki na górę do pokoju, który od tej pory będzie należał do mnie i idę poinformować ciocię, że wychodzę pozwiedzać Londyn. Do uszu wkładam słuchawki, włączam ulubioną playlistę i wychodzę z mieszkania.
Od razu rzucają mi się w oczy czerwone piętrowe autobusy, którymi tak bardzo chciałam się przejechać. Postanawiam jednak zostawić sobie tę przyjemność na później i najpierw z pieszej perspektywy poznać stolicę. Zwiedziłam Big Ben, London Eye, Tower Bridge I  Buckingham Palace. Wstąpiłam też do wszystkich center handlowych I sklepów w przeciągu pięciu kilometrów od mieszkania i zakupiłam bluzkę z flagą Wielkiej Brytanii oraz niebiesko-białą bejsbolówkę, a do kompletu niebieskie spodnie i czerwone trampki.
Niespieszne wracam do domu, trzymając w rękach torby z zakupami. W pewnym momencie słyszę za sobą kilka głosów i towarzyszący nim śmiech. Poznałabym go wszędzie. Śmiech Niall’a Horana. Odwracam się powoli i moim oczom ukazuje się pięciu chłopaków w bluzach, okularach przeciwsłonecznych i z czapkami na głowach. Upuszczam przypadkiem jedną z toreb. Pochylam się, żeby ją podnieść i w tym samym momencie blondyn chce mi pomóc. Zderzamy się głowami.
-          Auć – mówię, prostując się.
-          Auć – śmieje się chłopak. Podaje mi torbę. – To chyba twoje.?
-          Moje. – uśmiecham się i biorę opakowanie z rzeczami.
-          Maniaczka zakupowa? – pyta najbliżej mnie stojący chłopak i z łobuzerskim uśmiechem zniża okulary na czubek nosa i  zerka spod nich na moje zakupy. Louis.
-          Tak jakby – śmieję się.
Dziwne, ale nie wydają się rozpieszczonymi gwiazdkami, za jakie je ma moja koleżanka z Polski. „Nic o nich nie wiesz” – mówiła do mnie. „Wiesz o nich tylko tyle, na ile ci pozwolą”. Pss... Akurat. Wydają się całkiem normalni.
-          Daj spokój, sam kupiłeś dzisiaj bluzę, bluzkę, okulary, jeszcze jedną bluzkę, spodnie... Oczywiście wszystko w paski – wylicza wysoki brunet z grzywka zaczesaną na czoło. Czyżby Zayn?
-          Ach, cicho bądź! Ja przynajmniej nie przesiaduję w łazience godzinami i nie układam włosów jak jakaś baba! – odszczekuje się Louis.
Unoszę brwi. Zauważywszy to, Lou prostuje swoją wypowiedź:
-          To znaczy... Hmm... Nie mam nic przeciwko dziewczynom, które dbają o swoje włosy...
Uśmiecham się z zadowoleniem. Tak lepiej.
-          Chłopcy, uspokójcie się! Przynosicie nam wstyd przed uroczą damą – mówi chłopak z lokami na głowie i szerokim smilem na ustach. – Hej, ślicznotko, jestem Hary.
-          Cześć – kiwa głową chłopak stojący obok niego. Wychodzi na to, że to Liam.
-          Miło was poznać – mówię i ściskam dłoń każdemu z zespołu.
Kiedy przychodzi kolej na Niall’a, Hary mówi coś w obcym języku. Po akcencie rozpoznaję, że to francuski. Niall parska śmiechem. Patrzę na nich z idiotyczną miną. Horan śmieje się jeszcze głośniej, tym razem w asyście Zayn’a, Louis’a, Harry’ego i Liam’a.
-          Wybacz – wykrztusza Niall pomiędzy atakami śmiechu. Patrzy z naganą na Styles’a. – Harry miał na myśli ‘zauroczenie’. – spogląda na mnie nieśmiało.
-          Amore – akcentuje Louis, gestykulując przy tym. – Romeo, dlaczegóż ty jesteś Romeo?
-          Znasz „Hamleta”? – pyta mnie Zayn.
-          Jasne. A ty „Romea i Julię”? – gapię się na Louisa.
-          Nie – śmieje się. – Ale oni znają – wskazuje na Niall’a i Zayn’a.
-          Szekspir... No, no... – kiwam głową z uznaniem.
-          „Pani, przysięgam na ten piękny księżyc...” – zaczyna Zayn.
-          „... Który wierzchołki drzew srebrem powleka...” – kończy Niall.
-          „O, nie przysięgaj na niestały księżyc, Który co miesiąc koło swe odmienia, Lub miłość twoja również zmienną będzie!”* - odpowiadam.
-          Ty umiesz CZYTAĆ?! – pyta ze zdziwieniem Niall’a Lou.
Ten patrzy na niego, jak na idiotę.
-          Oczywiście, że umiem czytać, kretynie. – patrzy na mnie. – „Miłość mi pierwsza poleciła szukać, Dała rady, jam dał jej me oczy”*.
-          Dobra, to trochę dziwne... – mówi Liam, patrząc wymownie na Niall’a.
Śmieję się.
-          Musimy już iść – mówi ze smutkiem malującym się na twarzy, Zayn. – Mamy próbę. – dodaje jeszcze coś pod nosem, lecz nie słyszę, co. Usłyszawszy, co powiedział Milik, Louis zaczyna się śmiać.
-          Miło się gadało – mówi Harry, puszczając mi oko.
-          Mnie również – odpowiadam i patrzę po kolei na każdego. Mój wzrok zatrzymuje się na Zayn’ie i Niall’u. – To co, kiedy poczytamy razem? – żartuję.
-          Jutro u nas – mówi Niall i podaje mi małą karteczkę z adresem i numerem telefonu.
Patrzę na niego ogłupiała. Żartowałam sobie, a Niall wziął to na poważnie. Czyżbym miała randkę z Niall’em Horanem? Alleluja!
-          To na nas już czas. – Louis ciągnie blondyna za rękę. – Tylko się nie przewróć, bo koleżanka zawróciła ci w głowie!
Oblewam się rumieńcem. Zayn kiwa mi ręką na pożegnanie, Niall i Lou obdarowują mnie słodkimi uśmiechami, Harry ponownie mruga, a Liam się śmieje.
Wracam do domu. Wbiegam do pokoju i rzucając torby, krzyczę:
-          Boże, dziękuję !

*cytaty - „Romeo i Julia” W. Szekspir.


 ~by Klara

9 komentarzy:

  1. Świetne jest :D !

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopaki rozwalają system ^^ Boshh, genialne :D
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, naprawdę fajnie napisane ;)

    http://overcomemyfear.blogspot.com/ zapraszam na blog o 1D .

    OdpowiedzUsuń
  4. uper imagin naprawde genialnie piszesz

    ewis***

    OdpowiedzUsuń
  5. uper imagin naprawde genialnie piszesz

    ewis***

    OdpowiedzUsuń
  6. wszytko dobrze ale zmieszałaś czas terażniejszy z przeszłym a tak to świetnie ;DD

    OdpowiedzUsuń
  7. wydaje mi sie, ze mogłaby byc jakas druga częsc czy coś w tym stylu, bo mi czegos brakuje! Ale naprawde rozperdalasz system swoim talentem ja 1D :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Najpiękniejszy imagin jaki kiedykolwiek czytałam <3 od dzisiaj będzie moim lekarstwem na smutne dni ! <3

    OdpowiedzUsuń