sobota, 21 kwietnia 2012

# 21. Niall .

Dzisiaj znów Niall'er :D ;*
Proszę o komentarze, motywują mnie ; )
___________________________________________________


Postanawiam nacieszyć się słoneczną pogodą i poopalać się na tarasie. Leżę w hawajkach i górze od kostiumu na leżaku i wyłapuję witaminki. Nagle promienie słoneczne zasłania mi postać. Osłaniam dłonią oczy, lecz nie mogę skupić na niej wzroku.
-          A gdzie krem? – pyta Niall. – Bez kremiku ani rusz!
-          Daj spokój – mówię. – Wiesz, że chociaż bym leżała tutaj cały dzień to i tak się nie opalę.
-          Skoro na leżąco nie, to może w ruchu – mówi z chytrym uśmiechem i znika.
Nie mam pojęcia, co miał na myśli, lecz nie mogę się nad tym zastanawiać, gdyż chłopak wraca po chwili i nim zdążam zobaczyć co planuje, oblewa mnie całą lodowatą wodą z wiaderka. Zrywam się na równe nogi i gonię Niallera po całym podwórku, wygrażając się:
-          Horan, masz przechlapane!
Chłopak nie przejmuje się moimi groźbami i śmieje się w najlepsze, uciekając przede mną. Po paru minutach daję sobie spokój, gdyż wiem, że i tak nie zdołam złapać blondyna. Wściekła wracam do domu. Idę do łazienki  się przebrać i nadal zła na Niall’a, planuję słodką zemstę.
Z wrednym uśmieszkiem zmierzam do kuchni. Wyciągam produkty z szafek i lodówki i przygotowuję z nich ciasto. Wkładam wykrojone z niego kółka, gwiazdki, serduszka i inne kształty do piekarnika i czekam, zagłębiając się w lekturze.
Po upływie dwudziestu minut wychodzę z kuchni trzymając w rękach talerz obładowany aż po same brzegi rumianymi ciachami z polewą czekoladową. Niall zadowolony z siebie siedzi przed telewizorem i wcina czipsy, oglądając jakąś durną telenowelę. Siadam obok niego, kładę sobie talerz na kolanach i pałaszuję w najlepsze moje wypieki.
Horan patrzy na mnie ze skruszoną mina i próbuje zabrać kilka ciastek z talerza, lecz za każdym razem, kiedy po nie sięga, biję go po rękach.
-          Hej ! – krzyczy rozwścieczony, kiedy uderzam go już siódmy raz.
-          Co?! Trzeba było mnie nie denerwować! – wydzieram się na niego. – Idź sobie zrób!
-          Ale od ciebie wszystko smakuje lepiej – mruczy mi uwodzicielsko do ucha.
-          To musisz się, kotku, obejść smakiem.
-          Jak ja cię lubię denerwować! – mówi i mnie całuje. – Wiesz skarbie, że cię kocham, prawda?
„Ach, ten Nialler. Nie można się na niego długo gniewać.” Myślę i dodaje na głos:
-          Fajnie. Być może, ale ciacha i tak nie dostaniesz – mówię i rzucam w niego poduszką.



~by Klara

10 komentarzy:

  1. świetne! Więcej, więcej! *__* <333

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ale proszę więcej Zayn'a ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę napisz o Louisie... :) Z dedykacja dla mnie... ;)Dla Kasiutki... ;)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Idzie szlachta *_* Padłam :D
    Fajny imagin :D
    Natussss24

    OdpowiedzUsuń
  5. "Idzie szlachta", hehe dobre :D
    imagin też super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny , szkoda że krótki...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. imagin jest fajny ale ten gif rozwala system. ;D

    OdpowiedzUsuń