piątek, 13 kwietnia 2012

# 15. Liam .


        Pierwsza niedziela wakacji. Razem z Liam’em wybieramy się na spacer, bo pogoda wyjątkowo sprzyja relaksowi, a to rzadko spotykane w Londynie, gdyż średnio 250 dni w roku pada lub jest pochmurnie.
Idziemy wolno ścieżką w parku, trzymając się za ręce i rozmawiając na różne tematy. Cieszymy się wspólnie spędzonym czasem, gdyż niedługo Liam razem z chłopakami ma wyjechać w półroczną trasę koncertową promującą ich nową płytę.
-          [T.I.]? – pyta w pewnym momencie chłopak, zatrzymując się i zmuszając do tego i mnie.
-          Tak?
-          Kiedy będę już w trasie... – zaczyna i się waha, lecz po chwili kontynuuje: - ...to będziesz za mną tęsknić, prawda?
-          Liam, wszystko z tobą w porządku? Wiesz, o co pytasz?
-          Tak, jak najbardziej – odpowiada. – Proszę, odpowiedz. Szczerze.
-          Szczerze? – powtarzam. – Skarbie, ja za tobą tęsknię nawet wtedy, kiedy idziesz na pięć minut do sklepu. Ba, nawet, kiedy znikasz na moment w kuchni przygotowując sobie coś do jedzenia, a ja siedzę w salonie... nawet wtedy usycham z tęsknoty. A kiedy będziesz w trasie... Ta myśl nadal mnie przeraża i nie pogodzę się z nią dopóty, dopóki nie wyjedziesz. A wtedy chyba oszaleję.
-          Liczyłem na taką odpowiedź – uśmiecha się łobuzersko. – Tak więc... Może miałabyś ochotę mi towarzyszyć?
-          W trasie? – pytam oszołomiona.
-          W trasie też – mówi tajemniczo.
-          W takim razie gdzie...?
Otwieram szerzej oczy, kiedy Liam klęka i wyciąga z kieszeni spodni srebrny pierścionek.
-          Będziesz mi towarzyszyć już do końca życia? – pyta.
-          Kocham cię, kocham! – krzyczę, a Liam wstaje i zakłada mi pierścionek na serdeczny palec.
-          To chyba znaczy „tak”, prawda? – pyta z zadziornym uśmieszkiem.
Staję na palcach, aby dosięgnąć jego ust, jednak chłopak mnie odpycha. Siada na trawie, bierze mnie na kolana i namiętnie całuje. Podczas pocałunku czuję, jak się uśmiecha.
Po chwili szepcze mi do ucha:
-          To ja tu się muszę starać, kochanie.

 

~by Klara

10 komentarzy: