środa, 20 czerwca 2012

osobiście.


No witam Was tego pięknego, (u mnie xD) słonecznego dnia, który wraz z innymi ośmioma kolejnymi dobami dzieli nas od odpoczynku i leniuchowania, który potocznie nazywamy WAKACJAMI! ; *
Dziś mamy dla Was inną niż dotychczasowe notki, gdyż coś o nas ;p 
Jeśli ktoś nie jest zainteresowany - nie czytajcie ; ) Ale pomyślałyśmy, że warto wiedzieć coś o osobach, które tworzą tego bloga, więc mam nadzieję, że poświęcicie nam troszeczkę czasu ; )
Podczas czytania, żeby nie było nudno (bo w części o mnie - Klara, jest baaaardzo monotonnie) włączcie WMYB lub jakąkolwiek piosenkę 1D ^^
No to - zaczynamy!

KLARA
Urodziłam się 1 lutego 1997 roku, choć osobiście twierdzę, że przyszłam na świat w nieodpowiednim kraju i kilka lat za późno. Mam młodsze rodzeństwo, rodzinkę w komplecie, lecz już nie raz przekonałam się, że prawdopodobnie podmieniono mnie w szpitalu, gdyż w niczym nie przypominam rodziców. ;D
Szczupła brunetka o niebiesko-szarych oczach i delikatnych rysach twarzy, która za wszelką cenę chce przytyć, lecz jej się to nie udaje, a wini za to zbyt dobrą przemianę materii (tak, wiem, dziwna jestem =D). Jestem niefotogeniczna. -,- Mam 172/174 cm wzrostu, co zależy od miary, lecz osobiście wolałabym być o jakieś 5-7 cm niższa (wiadomo- małe jest piękne xD). Długie do połowy pleców mahoniowe, lekko falowane włosy zwykłam nosić spięte w kucyk bądź luźny kok, choć, jeśli wymaga tego sytuacja, rozpuszczam je. Mam grzywkę na prawy bok, która zasłania wysokie czoło, opada na okulary, które muszę (-,-) nosić i maskuje wszelkie niedoskonałości cery, choć nie jest tak źle i na razie (mam nadzieję, że to nie ulegnie zmianie) nie mam na co narzekać. Proste zęby rzadko ukazuję w szerokim ‘smilu’, gdyż z natury jestem raczej zamknięta w sobie, co doszczętnie ukrywam i zwykle w niezręczych sytuacjach retuszuję niekontrolowanymi wybuchami śmiechu. (;D) i musi minąć trochę czasu, zanim zaufam nowo poznanej osobie. Trudno mi stwierdzić, jaka jestem w oczach innych. W moim mniemaniu cechuję się spokojnością, lecz kiedy jestem w gronie przyjaciół ze szkoły, miewam napady ‘głupawki’ i można nazwać mnie duszą towarzystwa, choć ja za taką się nie uważam.
Ubieram się zwyczajnie, tak jak lubię, czyli na luzie, lecz ze szczyptą prostoty i elegancji: dżinsy, topy, bejsbolówka lub sweterek, a na nogach zwykłam nosić trampki. Niektórym wydaje się, że niczym specjalnym się nie wyróżniam. Jestem sobą, a to najważniejsze, prawda? ^^
Czas na zainteresowania... No to teras Was zanudzę xd. Lubię bardzo dużo rzeczy, zajęć typowo nastoletnich. Kocham czytać (to głównie przez to mam wadę wzroku –2.00, choć za nic w świecie nie przestanę oddawać się lekturom. ^^ W bibliotece, której jestem stałą bywalczynią już od 11. roku życia bibliotekarka śmieje się, że ‘pochłaniam książki’. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać jej rację. :D Lubię różne rodzaje dzieł literackich, choć najlepiej odnajduję się w tematyce fantastycznej <”Intruz”, saga „Zmierzch” Stephanie Meyer; „Harry Potter” J.K. Rowling i inne> oraz w dramatach i lekturach opartych na zdarzeniach prawdziwych <”Jesienna Miłość”, „Ostatnia Piosenka”, „I Wciąż Ją Kocham”, „List w Butelce” – wszystkie autorstwa Nicholasa Sparksa>), uwielbiam słuchać muzyki (nie tylko 1D, lubię też twórczość Chrisa Browna, Cher Lloyd, Happysad, Eda Sheerana, Conora Maynarda, Demi Lovato <choć jako gwiazdkę Disney’a tylko ją toleruję – swoją drogą, Niall, nie mam o niej zdania>, Christiny Perri, Evanescence, Sumptuastic, Verby <kocham ich piosenki! <333 Oddają to, co często czuję do świata i życia>, Olly’ego Mursa, Simple Plan, Auburn, Mroza, a więc jak widać, nie gustuję tylko w jednym rodzaju muzyki; )) i śpiewać, czego nie robię publicznie, nie z powodu nieśmiałości, lecz braku talentu (xD) , KOCHAM pisać, co chyba widać =D, lubię też zajmować się dziećmi (szczególnie tymi maleństwami do 1. roku życia *.* ; *) i zwierzakami (nie mówiłam Wam, że mam psiaka, imieniem Nialla, prawda? ; ) Chyba nie muszę wyjaśniać, na kogo cześć otrzymała takie imię xD) i oglądać wzruszające filmy, mimo to komedie też mile widziane.
W szkole lubię dużo przedmiotów, między innymi są to: j. Polski, j. Angielski (choć idzie mi z niego gorzej niż marnie), biologia, chemia i fotografia, lecz (wiem, że teraz zgrzeszę brakiem skromności, ale co tam :b) z większości zajęć moje wyniki są znośne. Od czwartej klasy podstawówki do teraz mam świadectwa z biało-czerwonym paskiem. Tak jak większość moich rówieśników nienawidzę chodzić do szkoły i się uczyć, ale mimo to na wyniki nie narzekam. ;D
Co do planów na przyszłość – mam ich mnóstwo, a zmieniają się one z każdym dniem (potwierdzę fakt, że kobieta zmienną jest =D), lecz priorytetami, które się powielają i będę dożyła do ich realizacji są:
1)       ukończenie gimnazjum i udanie się do liceum (profil humanistyczny bądź bio-chemiczny z rozszerzonym angielskim)
2)       studia (socjologia (<333), dziennikarstwo albo anglistyka, z, mam nadzieję, obronionym doktoratem)
3)       praca, proszę, żeby znaleziona bezproblemowo, a zależy ona od kierunku, na jaki się udam (psycholog <lecz raczej on przydałby się mi xD>, dziennikarka lub tłumaczka)
4)       moim marzeniem jest wyjazd do Londynu, by tam kształcić się dalej, znaleźć (powinnam napisać: odszukać ;p) męża, którym wiadomo, kto będzie ;D, urodzić zdrowe maleństwo i jeszcze w międzyczasie napisać powieść, która stanie się bestsellerem ;D

A teraz błahostki :D Dzieckiem, z tego co wynika z opowieści moich dziadków i rodziców byłam pogodnym i roześmianym, a granicę normy w ‘dziwactwie’ przekroczyłam już z dniem narodzin (xD). Już w przedszkolu czytałam młodszym dzieciakom bajki (tak się mogło wydawać, choć każdą opowiastkę, jaka tylko przychodzi mi na myśl znałam na pamięć i recytowałam je ze wspomnień, przewracając tylko kartki dla zmyły =D, tak więc retrospekcje mam przednie :b Moimi bajkami z dzieciństwa były: Smerfy, Tabaluga, Teletubisie, Tom & Jerry, Scooby Doo, Miś Uszatek, Krecik, Reksio i wiele innych.
Interesuję się muzyką i twórczością literacką, z którą mam nadzieję w przyszłości wiązać zawód i pracę. Kocham  siatkówkę <nie tylko reprezentację Polski, kibicuję też klubom w PlusLidze>, lubię piłkę nożną, ogarniam co to spalony, ogółem sportowiec ze mnie marny, ale uprawiam w znacznym stopniu sport zwany kibicowaniem. =) Często jeżdżę na rolkach i rowerze, uwielbiam nocne widoki, kocham piękno natury, bardziej lubię lato, niż zimę. Mam 9 plakatów z chłopcami, a w telefonie <klik> mnóstwo ich zdjęć i wszystkie możliwe piosenki w ich wykonaniu.
Directioner zostałam w dość nietypowy sposób, choć każda członkini może tak o swojej historii powiedzieć. : ) Otóż, jak powszechnie wiadomo, jestem uzależniona od prenumeraty dwutygodnika „Bravo”. To, że w każdym numerze rozpisywano się o 1D było już nużące, więc automatycznie przerzucałam strony poświęcone Niallowi, Zaynowi, Louisowi, Harry’emu i Liamowi, nie poświęcając im zbytecznej uwagi, ale nie wyśmiewając ich ani nie obrażając, jak to zwykli robić ludzie nie będący Directioners (czego nie pochwalam -,- są różne gusta muzyczne? Więc proszę o wyrozumiałość, jeśli ja mam tolerować techno, rap, reagge, r&b, rock czy inne.). Kartkowałam więc gazetę w poszukiwaniu gwiazd, które lubiłam, nie poświęcając 1D czasu. Szanowałam ich i tolerowałam, aż do momentu, kiedy wspomniała o nich moja koleżanka. Z początku dziwiłam jej się i pytałam, co ona w nich widzi, gdyż w tamtym okresie byłam zachwycona (mało powiedziane!) twórczością i samą osobą Olly’ego Mursa. Po części ta obsesja pozostała mi do teraz, lecz w znacznym stopniu została stłamszona przez wariację na punkcie One Direction. Nie dziwicie się, prawda? ;D Kontynuując: po wymienieniu kilku uwag, zdań i opinii o chłopcach, dzięki którym czytacie moje wypociny i mam nadzieję, że nie macie mnie jeszcze dość (;D), usłyszałam na vivie piosenkę „What Makes You Beautiful”. I się zaczęło. Potoczyło się lawinowo. xD Godziny spędzone na oglądaniu filmików o nich, jeszcze z czasów X-Factora, twitcamów i materiałów im poświęconych, nie wspominając już o piosenkach, których nałogowo słuchałam, słucham i słuchać będę jeszcze przez dłuuugi czas :D Ciągle jestem podekscytowana słysząc, że zespół nakręcił jakieś wideo lub udzielili jakiegoś wywiadu i, choć ¾ z tego nie rozumiem, słucham i oglądam każde, by usłyszeć ich głos, zobaczyć kochane pyszczki... Dołuje mnie, jak pewnie większość Directioners, to, że jedyny sposób, w jaki będę mogła ich zobaczyć to monitor komputera bądź ekran telewizora. -,-
Hmm... Wydaje mi się, ba!, jestem wręcz pewna, że mam w sobie po trochu każdego z chłopaków. :D Po Niallu -> wiecznie głodna, potrafiąca śmiać się ze wszystkiego nastolatka, po Zaynie -> opanowanie w sytuacjach, które tego wymagają, po Louisie -> talent do rozśmieszania każdego znanego mi człowieka, po Harrym -> miłość do zwierzaków (choć wolę psy, niż koty, ale to szczególik =D), a po Liamie -> spokój duszy, romantyzm (haha xD) i wstręt do jakichkolwiek używek <wiem, że nie może z problemów zdrowotnych... biedny!> (nie ćpam, nie piję, nie palę i jestem z tego cholernie DUMNA!) – wyjmując z tego, oczywiście, tymbarki i czekoladę! <3
Godziny, które w przeliczeniu dałyby kilka tygodni, spędzone na czytaniu faktów i blogów poświęconych One Direction  nie uważam za stratę czasu, wręcz odwrotnie – to dzięki tej piątce stałam się tą osobą, którą jestem do tej pory i być nią nie przestanę! A więc, dzięki koleżance z ławki, dołączyłam do naszej wspaniałej rodzinki Directioners, która, mam taką ogromną nadzieję, zyskała przy tym, aniżeli straciła, ale to już tylko moje spekulacje. : ) Suma sumarum: CHWAŁA JEJ ZA TO! XD W swoim Directionerstwie wytrwałam już kilka długich miesięcy (wiem, że są dziewczyny, które biją mnie na głowę : ))  i, proszę o to Boga, by One Direction Infection o stopniu zaawansowanym pozostał mi na jeszcze długi czas. ;*
Tak więc podsumowując: wariatka, jakich mało, mająca mnóstwo marzeń, które i tak nigdy się nie spełnią (nadzieja matką głupich... Jestem nienormalna do reszty xD), na zabój zakochana w pisarstwie i muzyce, ale co ważniejsze: naszej cudownej, fantastycznej, wspaniałej piątce chłopców (w szczególności moje serce skradł Nialler <333 ;* :3) , uzależniona od narkotyku, którym jest czekolada i alkoholu, o nazwie tymbark, a więc jednym słowem: JA.
Mam nadzieję, że jeszcze nie śpicie, bo teraz czas na Julkę! =D

JULIA
We wrześniu skończę 15 lat ( nie, niestety nie 13, tylko 19 ;P). Urodziłam się w Bartoszycach – małe miasteczko, wieś?, w województwie warmińsko – mazurskim. Gdy miałam dwa lata przeprowadziłam się do Chełma (woj. Lubelskie). Tam mieszkałam do ósmego roku życia, następnie na dwa lata zamieszkałam w Zamościu, i tak w 5 klasie szkoły podstawowej trafiłam do miasta, gdzie obecnie mieszkam – Rzeszowa (woj. Podkarpackie). Jednym słowem: dużo „podróżowałam”. Powód tych przeprowadzek? Praca rodziców. Po prostu jakoś tak wyszło. Czy żałowałam? Z perspektywy czasu nie. Owszem, musiałam zostawiać tam koleżanki, kolegów, ale nie żałuję. Ja osobiście wierzę, że nic w naszym życiu nie jest przypadkiem. Nie mam rodzeństwa, ani żadnego zwierzątka. Niektórzy z Was mogą się zastanawiać, czy nie czuję się samotna? Może czasem, lecz ogółem rzecz biorąc, sama ze sobą czuję się dobrze. Zresztą, jak byłam mała, musiałam sama się bawić, gdyż większość z moich kuzynek, kuzynów urodziło się o wiele później niż ja. Dzieckiem byłam spokojnym, zamyślonym, mało się odzywałam (moja mama mówi, że do 3 roku życia, prawie wcale nie mówiłam), potem tylko męczyłam babcię, żeby mi czytała po jednym zdaniu, a ja powtarzałam. Jeśli sama powtórzyłam źle, kazałam babci powtarzać od początku. Tak się nauczyłam czytać i dlatego już w wieku sześciu lat czytałam płynnie (nie przesadzam, żadne składanie sylab, jak dzieci w pierwszej klasie. Zwykłe czytanie, jak czytam teraz). Dlatego też pewnie w przedszkolu panie mi dawały książki, a ja czytałam je dzieciom.
Jestem brunetką o brązowych oczach. Mam 167 cm wzrostu, zbudowana raczej normalnie. Noszę okulary. Wierzcie mi, że mojej wady wzroku wolicie nie znać, bo jest przerażająca. Jestem krótkowidzem. Głównie przez czytanie zepsułam sobie wzrok. Do tego dochodzą geny mojej mamy, która czyta nałogowo. Ale dzięki temu znam przynajmniej zasady interpunkcji, ortografię. Ulubione powieści? Powiem tak: 3 rzeczy, bez których nie mogę żyć: Harry Potter, Wielka Brytania, One Direction.
1.Harry Potter jest, powiedziałabym, całym moim życiem. Pamiętam, że z początku nienawidziłam go, ale gdy na komunię dostałam od wujka wszystkie dotychczasowe części, zakochałam się. Moja mama też. Od „Zakonu Feniksa”, po „Insygnię Śmierci, część 2”, byłyśmy na wszystkich częściach w kinie. Na każdej części płaczę, jak bóbr, czytam książki – płaczę, pomyślę że to koniec Harry’ego – płaczę. Jak widać, jestem bardzo z nim przywiązana emocjonalnie. Ogólnie też dodam, że płaczę na wszystkich filmach, nieważne czy ze szczęśliwym zakończeniem czy nie. Mimo, że jestem wrażliwa, w życiu staram się być „twardsza’. Nie załamywać się i iść dalej. Kocham Emmę Watson, Daniela Radcliffa, Ruperta Grinta.
2. Wielka Brytania. Londyn jest moim marzeniem, odkąd miałam sześć lat. Dlaczego? Nie wiem. Od szóstego roku życia mam przekonanie, że wszędzie jest lepiej niż w Polsce ( oprócz Azji, Afryki, Ameryki Południowej. No i niektórych miast Europy. Broń ci Boże urodzić się w Czechach, Słowacji, czy gdzie tam indziej). Wielka Brytania jest związana z moimi planami na przyszłość. Jeśli już o nich wspomniałam… Moje plany - dostać się do dobrego liceum na profil angielski, zdać maturę, wyprowadzić się od rodziców, wylecieć do Anglii na kilka miesięcy. Potem wrócić do Krakowa, tam zamieszkać i skończyć filologię angielską. A potem zobaczymy, co przyniesie życie.
3. No i docieramy do końca. One Direction. Jak zostałam Directionerką? Pewnie podobnie jak większość z Was. Przez gazety. Przeglądałam “Bravo”), gdzie zaczęto pisać o nich mnóstwo artykułów, jednak nie poświęcałam im zbytniej uwagi. Dopiero potem włączyłam Youtube, była gdzieś na dole ich reklama do teledysku „Gotta be you”, włączyłam, posłuchałam, następnie była reklama „One Thing”. Wbrew pozorom „WMYB” było na szarym końcu xD W OT zakochałam się w Liamie. To było moje pierwsze, mocne zauroczenie w zespole. Teraz jest nim Niall, choć wszystkich staram się traktować jednakowo. Ale mimo przesłuchania tych piosenek, nadal nie było zainteresowania. Dopiero potem, kilka tygodni, miesięcy później, moja koleżanka jak była u mnie, poprosiła mnie, abym włączyła jakąś ich piosenkę. Włączyłam jej te same dwa teledyski, a potem następnego dnia w szkole mówi mi, że w domu szukała jakichś informacji o nich i znalazła piosenkę „Moments”. Tak naprawdę to od tej piosenki się zaczęło tak naprawdę. Directioners jestem już od lutego. Akceptuję Danielle i Eleanor, Perrie – nie trawię. Uważam, że jest z nim tylko dla sławy i rozgłosu.
Oprócz nich słucham także: Eda Sheerana, Bruno Marsa, Eminema, Christinę Perri, Linkin Park, The Fray, Coldplay, One Republic, Big Time Rush oraz wiele, wiele innych nieznanych muzyków, których piosenki znam dzięki Pamiętnikom Wampirów. Polskich piosenek nie słucham. Seriale, które oglądam: Pamiętniki wampirów, Tajemny krąg, Pretty Little Liars, Tajemnice Domu Anubisa, Drake i Josh, Julia, Brzydula. Oglądałam też kilka odcinków Plotkary, Glee oraz 90210.
Moi mężowie/chłopcy: 1D, Eugene Simon, Burkely Duffield, Logan Lerman, Ian Somerhalder, Michael Trevino, Steven R. McQueen, Josh Hutcherson, Big Time Rush, Filip bobek, Maciej Musiał, Tom Felton, David Beckham, Brad Pitt, Ben Barnes, Chris Martin, Ed Sheeran– więc już wiecie, którzy są zajęci ;D
To chyba tyle. Mam nadzieję, że jeszcze nie śpicie xD

9 komentarzy:

  1. Przeczytałam xD
    w sumie, to nawet fajna notka :)
    do Julii: Directioner też jestem od lutego, dokładnie od 25 xD
    Mam swoją rocznicę ;> hehe :)
    Mam pytanko: Czy będzie dzisiaj imagin.? ;D
    Kina ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę, ja mieszkam w Zamościu, szkoda, ze już tutaj nie mieszkasz, no i jeszcze jedno też urodziłam się we wrześniu, do 13 mi mało brakuję, bo urodziłam się 11 września. ; )
    Fajne są też takie notki, bo jednak czytanie czyichś prac, bez wiedzy o autorze,jest inne. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie. Bdzie imagin?
    -Ola-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imagin pojawi się jutro ; )
      Długo wyczekiwany (chyba ;d) część 1 Nialla ^^

      Usuń
  4. Jestem bardzo podobna i z wyglądu marzeń i. Charakteru do Klary. Klara i Juli macíe mojego tt @zosia_nitkaa i tutaj gg 23023194

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. och... haha... raczej nie :D cóż, ja nie jestem fotogeniczna, nie wiem, jak jest z Julią i Natalią, ale swoją 'mordkę' wolałabym zostawić dla siebie. :D

      Usuń
  6. Dziewczyny! Wlasnie czytam wszystkie wasze opowiadania, a dzieki tej notce czuje sie naprawde z wami w jakis sposob zwiazana! Jestescie takie podobne do mnie! Zwlaszcza Klara! Wyglad, wiek, marzenia, wspomnienia z dziecinstwa, zainteresowania, charakter - wszystko identyczne!! Czulam sie jakbym czytala o sobie samej! :) Glupia przemiana materii sprawia, ze wygladam prawie jak anorektyczka zwlaszcza, ze jestem wysoka.. -.-" A tym, ze Jula lubi BTR, skradla moje serce po prostu! I ja tez jestem Directioner od lutego ^^ A o mojej wadzie wzroku lepiej nie mowic.. Bez okularow jestem slepa jak kret xD A wszystko przez nasze kochane ksiazki :D Macie wielki talent! Piszcie jak najdluzej! ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Tęczowa ja też ur się 11 września a 13 ur się Niall <3awwwwwwwww
    Emka

    OdpowiedzUsuń