Piosenka do imaginu: <klik>
Początek piosenki może dla Was brzmieć, jak piosenka Demi
Lovato „Skyscraper”, ale nie jest to żaden cover. Okazuje się po prostu, że
początek piosenki Demi brzmi tak samo, jednak McFly nagrało ten utwór wcześniej
od niej, ale mnie osobiście podobają się obie piosenki ;)
Oto druga część. Mam nadzieję, że się spodoba. Ja jestem w
miarę z niego zadowolona ;d
Pozdrawiam ♥
----------------------------
*trzy miesiące później*
- Chyba żartujesz – zaśmiałam się, omal nie wypluwając wody,
którą właśnie próbowałam przełknąć. Zakrztusiłam się ze śmiechu, a Niall
pochylił się nad stołem i ze śmiechem delikatnie poklepał mnie po plecach.
- Już w porządku – odkaszlnęłam, popijając wodę. Niall
popatrzył na mnie z troską.
- Przepraszam. Już nie będę – obiecał, bacznie mi się
przyglądając. Zarumieniłam się i spuściłam wzrok. Siedzieliśmy w naszej ulubionej
kawiarni przy stole, który mieścił się na zewnątrz budynku, przy ulicy.
Znaliśmy się trzy miesiące, mimo że ja czułam, jakby to był
już rok. Spotykaliśmy się często, czasem też z resztą chłopaków, ale coraz
częściej sami. Dawało mi to kolejny powód, aby zerwać z Chrisem. Bo czułam, że
powoli zakochuję się w tym uroczym blondynie o przenikliwym, jasnym spojrzeniu.
- Jutro wyjeżdżamy ponownie w trasę – oznajmił, odgryzając
kęs swojej kanapki.
- Na ile? – spytałam, zasmucona. Nie chciałam się z nimi
rozstawać.
- Nie wiem. Na razie lecimy do Ameryki na dwa tygodnie.
Potem wracamy tu, a co dalej, to nie wiem.
Kiwnęłam głową.
- Czyli to pożegnanie?
- W pewnym sensie. Ale obiecuję, że jak wrócimy, to się
spotkamy przy ciastku i jakiejś kawie. – uśmiechnął się, ukazując rząd swoich
białych i równych już od aparatu, zębów.
- Trzymam cię za słowo – odparłam, ponownie chichocząc i
pijąc łyk wody.
- [T.I]? – usłyszałam męski głos. Podniosłam wzrok i
ujrzałam Chrisa, który stanął przy Niallu i wpatrywał się w nas z niedowierzaniem.
Zamarłam.
- Chris… Wszystko ci wyjaśnię – powiedziałam, wstając od
stolika.
- Kim jesteś? – spytał mój chłopak, patrząc ze złością na
Irlandczyka. Mnie zignorował. – I co tu robisz z moją dziewczyną?
Niall otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.
- Dz - dziewczyną? – wyjąkał. Spojrzał wyczekująco na mnie.
Zawstydziłam się.
- Chris, porozmawiamy w domu. – próbowałam uspokoić bruneta,
lecz ten nadal kipiał od gniewu.
- W domu? – teraz to Niall był zły. Patrzył na mnie z
niedowierzaniem. – Mieszkacie razem?
- Tak. I nie podoba mi się, że się z nią spotykasz – warknął
i chwycił blondyna za bluzkę.
- Zostaw go! – krzyknęłam. Spojrzał na mnie, a Niall mu się
wyrwał. Spojrzał na mnie z pogardą.
- Jak mogłaś? A myślałem… - machnął ręką i zaczął iść w
przeciwnym kierunku.
- Niall, proszę cię! – podbiegłam do niego, ale on ponownie
machnął ręką, dając mi wyraźnie do zrozumienia, abym dała mu spokój.
*pół roku później*
- Tu Niall. Nie mogę teraz odebrać. Po sygnale zostaw
wiadomość.
Jęknęłam i rozłączyłam się, rzucając komórkę na łóżko.
Wyjrzałam przez okno na ulicę. W mieszkaniu była cisza, odkąd Chris się
wyprowadził. Zerwałam z nim od razu po tamtym wydarzeniu w kawiarni. O, dziwo,
nie protestował. Chyba zrozumiał, że to się nie uda. Chyba sam już wiedział, że
się zakochałam w Niall’u. Ale od tamtego czasu, Niall ani razu się nie odezwał.
Przez pierwsze dwa tygodnie, wydzwaniałam do niego codziennie, zostawiając
mnóstwo wiadomości na poczcie głosowej, ale on ani razu nie odebrał, oddzwonił.
Wiem, że go zraniłam, ale chciałam mu wszystko wyjaśnić. Bez niego, to nie
miało sensu. Odsunęłam się od okna, bojąc się, że zaraz zrobię sobie krzywdę
lub że napadnie mnie jakaś myśl. Ubrałam bluzę, kaptur zaciągnęłam głęboko na
głowę, włożyłam adidasy i wyszłam z mieszkania. Udałam się w stronę parku.
Przechodziłam między ławkami, unikając spojrzeń innych.
Zresztą z kapturem mało kto by mnie rozpoznał. Nagle w oddali ujrzałam znajome
blond włosy, które połyskiwały w słońcu. Podeszłam bliżej, chcąc się upewnić.
Tak, to był on ! Moje serce podskoczyło z radości. Wreszcie będę mogła mu
wszystko wyjaśnić. Podbiegłam, lecz kilka kroków przed nim zatrzymałam się. Nie
był sam.
Stała przed nim niewysoka, szczupła brunetka ubrana w
balerinki i zwiewną sukienkę. Trzymali się za ręce, stojąc naprzeciwko siebie.
Po chwili chłopak pochylił się nad dziewczyną, całując ją prosto w usta.
Rozejrzałam się wkoło. Nikt nie zwracał na nich uwagi. Miałam ochotę krzyknąć,
oburzona na ludzką nieczułość. Naciągnęłam jeszcze głębiej kaptur, aby mnie nie
rozpoznali i przeszłam koło nich.
- Kocham cię – usłyszałam wyznanie blondyna, a do oczu
napłynęły mi łzy. Biegiem ruszyłam, aby znaleźć się jak najdalej od nich. Po
policzkach płynęły mi gorące łzy, zostawiając ślady. Biegłam przed siebie, a z
nieba zaczęły spadać ciężkie krople deszczu. Gdy upewniłam się, że znalazłam
się w bezpiecznej odległości od nich, zdjęłam kaptur i przystanęłam na ulicy,
pozwalając by łzy wymieszały się z kroplami deszczu. Ludzie mnie mijali,
spiesząc się do domów, bojąc się przed zmoknięciem. Jednak ja właśnie tego
potrzebowałam. Modliłam się, aby deszcz zmył ze mnie wszystkie te wspomnienia.
W tej chwili żałowałam.
Miesiąc później, otrzymałam kolejny cios prosto w serce.
Stałam przy otwartym na oścież oknie, wpatrując się w kartkę, która przyszła
dziś z poranną pocztą.
„Serdecznie chcielibyśmy zaprosić [T.I i nazwisko] na
uroczystość zaślubin Niall’a Horana i Jessici Road, która odbędzie się 28 marca
2012 roku o godzinie 13:30 w kościele…”
Dalsze szczegóły rozmazały mi się przed oczami, które
momentalnie zaszły mgłą. Koperta wypadła mi z rąk. Uroczystość miała się odbyć
za dwa tygodnie.
Poczułam, jak kręci mi się w głowie. Wystawiłam głowę na
świeże powietrze, spoglądając w dół. Czułam, jak brakuje mi tlenu. Wzięłam
głęboki wdech. Gdy poczułam, że zaczynam się uspokajać, podniosłam list i
ponownie go przeczytałam.
„Prosimy o potwierdzenie w ciągu najbliższego tygodnia”,
głosiła czcionka na samym dole. Po raz ostatni omiotłam spojrzeniem wszystkie
informacje i wyrzuciłam kartkę przez okno, pozwalając, by swobodnie poniósł ją
wiatr.
Przez następne dwa tygodnie pakowałam cały swój dobytek,
przygotowując się do powrotu do Polski już na stałe. Nic mnie tu nie
zatrzymywało i sama sobie się dziwiłam, że nie zrobiłam tego wcześniej.
Zerknęłam na zegarek. Był 28 marca, godzina 13:30. Oczami wyobraźni widziałam
Niall’a, który stoi przed ołtarzem, ślubując jej wieczną miłość. Za pół godziny
miałam lot. Wyjrzałam za okno i zobaczyłam, że właśnie podjechała moja
taksówka. Chwyciłam torby i rozejrzałam się, czy aby czegoś nie zostawiłam.
Upewniwszy się, że wszystko zostało przeze mnie spakowane, ruszyłam do drzwi.
Postawiłam torby i nacisnęłam klamkę. Drzwi się otworzyły, gdy nagle
przypomniałam sobie o podręcznej torebce leżącej w sypialni. Wróciłam się po
nią, zaglądając przy okazji do reszty pomieszczeń. Wróciłam ponownie do
przedpokoju, kiedy nagle zamarłam. W drzwiach stał Niall. Przez ramię miał
zarzuconą marynarkę, ubrany w białą koszulę, z rozluźnionym węzłem od krawata.
Jego włosy były w nieładzie, a policzki lekko zaróżowione, jakby przebiegł
kilka kilometrów.
- Co ty tu robisz? Przecież… Twój ślub. – jąkałam się.
Torebka zsunęła mi się z ramienia i upadła cicho na podłogę.
- Ślubu nie ma. Odwołałem go.
Patrzyłam na niego, lekko niedowierzając.
- Dzwoniłam do ciebie tysiące razy, ale nigdy nie obierałeś.
– spuściłam głowę. – Dzwoniłam, bo chciałam ci to wszystko wytłumaczyć.
Nie doczekałam się żadnej reakcji, więc kontynuowałam:
- To co łączyło mnie z Chrisem, nie można było nazwać
związkiem. Był pierwszą osobą, którą tu poznałam. Bardzo mi pomógł i z czasem
zostaliśmy parą. Jednak Chris jest, a raczej był, bardzo zazdrosny, dlatego nie
opowiadałam mu o was, tak jak wam nie opowiadałam o nim. Bałam się, że jak
powiem ci o nim, uznasz, że nie masz u mnie szans i nie będziesz chciał się ze
mną więcej spotykać tylko z racji tego, że byłam z nim. Chciałam z nim zerwać
już wcześniej, gdyż denerwowała mnie jego zazdrość, ale on wtedy mnie
przepraszał i obiecał, że to się już nie powtórzy, więc… Wracałam do niego. Ale
teraz to już nieaktualne – podniosłam na niego wzrok. – Chyba zrozumiał, że tak
naprawdę nie jestem z nim szczęśliwa.
Niall nadal się nie odzywał. Spojrzał na mnie i zaczął
opowiadać.
- Stałem przed ołtarzem. Wszyscy goście siedzieli już w
nawach. Czekaliśmy tylko na Jessikę. Jednak ja zacząłem się rozglądać za… tobą.
Wypatrywałem twojej twarzy w tłumie gości, gdyż byłaś jedyną osobą, od której
nie dostaliśmy potwierdzenia. Kiedy odkryłem, że cię nie ma, zrozumiałem, że
tak naprawdę to nie z Jessiką chcę być. Nie interesowało mnie, czy ona się
zjawi czy nie. Interesowało mnie, że ciebie tu nie ma. Teraz już wiem, że byłem
z nią tylko dlatego, bo chciałem jakoś wypełnić tą pustkę, którą po sobie
zostawiłaś, więc… Wybiegłem z kościoła i pobiegłem prosto do ciebie.
Zapadła cisza. W oczach miałam łzy. Rzuciłam mu się w
ramiona, a on mocno mnie przytulił. Tak, jakby już nigdy miał mnie nie wypuścić
ze swego uścisku.
~by Julia
Ależ to romantyczne ;*
OdpowiedzUsuńproszę bardzo proszę o więcej Imaginów z Niall'em
Przez chwilę miałam łzy w oczach.!
OdpowiedzUsuńTo jest genialne, chyba nic innego nie muszę tu napisać..
Bardzo romantyczne, wzruszające, intersujące! Super! Naprawdę dobry blog. Moim zdaniem masz spory talent ;)
OdpowiedzUsuńWejdziesz na mój blog i będziesz czytelniczką? Proszę ;)
http://three-words-for-you.blog.onet.pl
Żaden problem ;D Czekam na księgę II ; )
UsuńJakie romantyczne <3 cudowne <3
OdpowiedzUsuńOmg jakie piękny <333 I mam pytanieczy bedzie narstepny rozdział ? :> Lovee xxxxxxXo.
OdpowiedzUsuńTo jest ostatnia część.?
OdpowiedzUsuńPięknaa ;*
proszę o podobny z Liamem ;D
kina ;p
Wzruszyłam się przy końcówce, omamo! :O Świetny, naprawdę świetny.
OdpowiedzUsuń[trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com]
Jezuuuuuuu *.* więcej takich! <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :*
OdpowiedzUsuńNatusss24
świetny ;**
OdpowiedzUsuńśliczny ;*!
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńKasiutka
JESTEŚ NIESAMOWITA DZIEWCZYNO! <3 poproszę więcej takich z Niall'em ;)
OdpowiedzUsuńC-U-D-O-W-N-E-!-<3
OdpowiedzUsuńdoooobre. więcej takich!!<333
OdpowiedzUsuńCudo!!! i jakie romantyczne...
OdpowiedzUsuńwoooooow !!!!!!
OdpowiedzUsuńawwwwww, ale to romantyczne
boski imagin <3333333333
KTO SIE OSMIELIL WTAWIC 1 !??? noja sie pytam KTO!!!??? -ZZ
OdpowiedzUsuńmam lzy w oczch!to najpiekniejsza historja jaka czytalam w calym swym zyciu( a mam 13 lat) nie sr nie wytrzymam ... (leeeeeeeee)szloch,szloch!!!...
OdpowiedzUsuńBOŻE CUDNE <3
OdpowiedzUsuńPierwszy raz płakałam czytając coś ;] proszę o więcej imaginów z Niall'em uwielbiam go !!!!
OdpowiedzUsuń