Hej ; *
Dziś obiecany part 6, końcowy z happy endem ;D
Nie mogę uwierzyć, że to już 60 imagin... :o Aż dziw, że tak
długo wytrwałam ;D Mam nadzieję, że zechcecie się ze mną jeszcze troszkę
pomęczyć... xD
Mam nadzieję, że się spodoba...
Piosenka do imagina: <klik>
_______________________________________________________
* pół roku później *
- Śpij
dobrze, skarbie. – Cmoknęłam Joana w czoło i wstałam z łóżka, kierując się do
wyjścia.
- Dobranoc,
[T.I.].
Zgasiłam światło i zamknęłam za sobą cicho drzwi.
Weszłam do swojej sypialni i ściągnęłam szlafrok. Wskoczyłam
na wysokie łóżko z baldachimem, przykrywając się jednocześnie puchową kołdrą.
Obróciłam się na prawy bok, gdyż na tym zwykłam spać i zwinęłam się w kłębek.
Uchyliłam na chwilę powieki, by zgasić światło na szafce nocnej i kiedy moja
ręka natknęła się na coś innego, czego nie powinno tam być, krzyknęłam.
Właściwie taki miałam zamiar, ale pod wpływem stresu z mojego gardła wydobył
się jedynie cichy pisk.
- Zayn!
Człowieku, zwariowałeś?! – wykrztusiłam, łapiąc się za serce.
Malik leżał na lewym boku wzdłuż łóżka i podpierał głowę na
zgiętej w łokciu ręce. Jego oczy wydawały się błyszczeć w przyćmionym świetle
lampki.
- Tak,
zwariowałem – mruknął uwodzicielsko i zbliżył swoją twarz do mojej, by złożyć
na mych ustach pocałunek. Straciłam rachubę, który to już pocałunek
dzisiejszego dnia. Szczerze mówiąc, przestałam je już liczyć.
Oddałam buziaka, po czym szepnęłam:
- Co
ty tutaj robisz?
- Stęskniłem
się – odparł zmysłowym głosem.
- Wyszedłeś
piętnaście minut temu – wypomniałam mu z uśmiechem.
- Ten
kwadrans to była udręka – szepnął mi do ucha. – A po drugie: pada. Pomyślałem,
że może byłabyś tak łaskawa i pozwoliła mi przenocować w twoim pokoju? – Uniósł
brwi i zrobił słodkie oczy.
Nie byłam w stanie mu odmówić, jednak nie dałam mu
satysfakcji tak łatwej wygranej.
- Co
dostanę w zamian?
- Buziaka?
Dwa? Trzy? Dziesięć? – pytał, po czym wpił się w moje wargi z niesłychaną
namiętnością.
Kiedy się od siebie oderwaliśmy, oboje dyszeliśmy, a nasze
serca biły dwa razy szybciej.
- Śpisz
na podłodze – zdecydowałam w końcu.
- A
jak ślicznie poproszę? – zatrzepotał gęstymi rzęsami, po czym zaczął ruszać
brwiami.
- No
nie wiem, nie wiem... Jeśli obiecasz, że będziesz grzeczny. –
Uśmiechnęłam się uwodzicielsko.
- Tego
nie mogę ci przyrzec – powiedział zdecydowanie, gładząc moje policzki;
wpatrywał się przy tym pożądliwie w moje usta.
- Spij
już – ucięłam i zauważyłam, jak uśmiecha się do siebie z wyższością.
Do snu utuliły mnie jego miarowy oddech i bicie serca oraz
silne ramiona , którymi ani na moment nie przestawał mnie obejmować.
~*~
Obudziło mnie coś boleśnie wpijającego mi się w skroń.
Odwróciłam się na drugi bok i wpadłam na Zayn’a, który, jak się okazało,
już nie spał tylko wpatrywał się we mnie wielbiącym spojrzeniem. Pocałował mnie
głęboko na dzień dobry.
- Jak
się spało? – spytał niewinnie. Jak na mój gust, zbyt niewinnie.
- Czy
ty aby czegoś nie kombinujesz? – zapytałam podejrzliwie.
- Dlaczego
myślisz, że coś kombinuję? – Udał urażonego. – Chcę być miły.
- Spałam
dobrze, dziękuję. A teraz gadaj.
Nie usłyszałam odpowiedzi. Pokręciłam głową i
przypomniawszy sobie o twardym przedmiocie mnie uwierającym, poczęłam
przeszukiwać pościel. Kiedy podniosłam lewą ręką poduszkę mignęło mi coś
srebrnego. Zamarłam i wyciągnęłam przed siebie dłoń.
Na moim serdecznym palcu widniał pierścionek wykonany z
białego złota. Był prosty, z jednym oczkiem koloru szafirowego, a okalał go
rząd małych diamencików.
- Co...
Co to jest? – wydukałam w szoku.
- Pierścionek
– rzekł tonem znawcy, jednak wyczułam poprzez jego nadal obejmujące ramiona, że
się spiął. Bał się? Czego?
- Wiem,
że pierścionek, ale skąd on się tu wziął? – spytałam, przenosząc na niego
zdziwiony wzrok.
- Założyłem
ci go, kiedy spałaś – odparł, przygryzając wargę i mrużąc swoje czekoladowe
oczy w geście niepewności.
- W
celu...
- W
celu... – powtórzył, jakby chcąc zyskać na czasie, jednak moment później usiadł
prosto i spojrzał mi prosto w oczy, po czym dodał zdecydowanie: - Chcę być przy
tobie już do końca życia, chcę budzić się przy tobie rano i zasypiać wieczorem,
chcę wychowywać z tobą nasze dzieci, dzielić z tobą wszystkie radości i
nadzieje, ale też rozterki i smutki. – Zamilkł na chwilę, by móc zaczerpnąć
oddech i kontynuować, tym razem już mniej pewnie, z nadzieją, łagodnością i
subtelnością: - ‘Mógłbym żyć bez pieniędzy, mógłbym żyć bez sławy, i każdego
słonecznego dnia mógłbym żyć bez deszczu i jeśli nawet dosięgnąłbym nieba
spadłbym z powrotem na dół. To życie nie jest do życia, ponieważ ty jesteś tą
jedyną, bez której nie mógłbym żyć.’
Świadomie zacytował moją ulubioną piosenkę Chrisa Browna.
Wiedział, że ją uwielbiam i teraz, może i nie fair wobec mnie, zagrał chwytem,
który skazany był na zwycięstwo, na sukces.
Cały czas patrzył w moje szkliste oczy. Ani na moment nie
spuszczał ze mnie bacznego spojrzenia, tak, że nie umknęła mu żadna emocja,
która mną targała; a było ich, doprawdy, mnóstwo.
- Wyjdziesz
za mnie?
Deklaracja, którą złożył i pytanie, które zadał wirowały
jeszcze długo w całym pokoju. Unosiły się i opadały, każde jego słowo było tak
wyraźne, jakby wypowiadał ja na nowo, nie kończąc, by zaczerpnąć dech. Wtedy
pękłam już po całości. Po moich policzkach płynęły łzy, a moje usta otwierały
się w zdumieniu, lecz nie wydobył się z nich żaden dźwięk; nie miałam zamiaru
zepsuć tak pięknej i podniosłej chwili.
Zayn zerwał się z łóżka i klęknął przede mną. Ja, nadal w
głębokim szoku, wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi, pełnymi łez, oczyma.
Chłopak czekał cierpliwie, aż wykrztuszę z siebie decyzję. Wiedziałam już, że
odzyskałam mowę, jednak zsunęłam się z łóżka, stanęłam przed nim i zmusiłam go,
by on również widniał przede mną wyprostowany. Nic nie mówiąc, stanęłam na
palcach i mocno go do siebie przytuliłam. On również objął mnie ramionami,
jakby nie miał zamiaru mnie z nich wypuścić. Wtuliłam się w jego koszulkę i
wyszeptałam:
- Zayn,
ja... Nie powiem, żebym nie była zaskoczona...
Czekał cierpliwie; Wsłuchałam się w jego miarowy oddech i
szybko bijące serce, po czym wypowiedziałam sakramentalne słowa:
- Tak.
Oczywiście, że tak. O niczym innym nie marzę.
Nim zdążyłam cokolwiek zrobić, Zayn podniósł mnie i złożył
na moich ustach gorący pocałunek. I wtedy poczułam, że jest nadzieja, iż życie
moje i Joana nareszcie nawiedzi szczęście, pomyślność... I wieczna miłość.
~by Klara
Boże aż się popłakałam !. *__*
OdpowiedzUsuńTen imagin jest boski <3
Uwielbiam Cię i twoje imaginy !!. ; ************
Pisz dalej takie <3<3<3
Genialny Boski Zajebisty świetny !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zakończenie <3
OdpowiedzUsuńDziewczyno JA CIĘ WIELBIĘ WRAZ Z TWOIMI IMAGINAMI <3333333333333333333333
OdpowiedzUsuńDlaczego uważasz, że zepsułaś ? ;D
OdpowiedzUsuńJest świetny, naprawdę ;*
Moim skromnym zdaniem Twój blog jest najlepszym blogiem z imaginami ;D
Kina ;p
Omgg kocham ciee :D zajebisty imagin :D i chceee wiecej czesciowych :D bo swietnie je piszesz :) <33 love xXXx
OdpowiedzUsuńWcale nie zepsułaś, świetny jest <3.
OdpowiedzUsuńTak, na to czekałam. Na to, że będę mogła przeczytać świetne zakończenie ;* !
Brak słów, po prostu świetne..
Przepiękne <3 *_*
OdpowiedzUsuńNatusss24
No chyba cie coś boli że to niby popsułaś xd
OdpowiedzUsuńJest genialny lepszego nie czytałam <3
Wejdz i poczytaj moje a sie przekonasz kto dennie pisze xd
uppallnightt.blogspot.com
Boski !
OdpowiedzUsuńwięcej takich :*
Zajebisty... kocham <3
OdpowiedzUsuńO matko!
OdpowiedzUsuńNie było mnie calutki tydzień w domu, nie miałam dostępu do internetu, przyjeżdżam do domu, a tu sześcio-częściowy imagin. :)Piękny! Cudowny! Kocham to! :) :*
~Kasiutka
http://limitlessboundless.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam!!!
A co do bloga jest świetny nie przepadam za imaginami ale twoje są genialne:D Życze weny i pozdrawiam
Super, kocham twoje imaginy :D
OdpowiedzUsuńBISTE I BOSKIE nie wiem jakie jeszcze, bo nie ma słów na ich opisanie < 33
Kocham twój blog. X DD
I przy okazji zapraszam do siebie : 1Dourdreams.blogspot.com
Kocham ciebie i twoje imaginy :)
OdpowiedzUsuńczekam na następny a i czy mogłabyś zrobić z niallem
pliss ;)
Ty nie jesteś z niego zadowolona?? Dziewczyno on jest super, prawie się popłakałam!! Wszystkie części są zaje
OdpowiedzUsuńzajebistyy!<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje imaginy. A szczególnie z Zaynem. Jesteś niesamowita.;]
OdpowiedzUsuńO jej! Płaczę jak głupia, ale jestem w stanie napisać, że uwielbiam twoje imaginy . Masz ogromną wyobraźnię, bogaty język i potrafisz napisać tak żeby było ciekawie a zarazem nie nudziło. Strasznie podoba mi się twój styl pisania :) I poproszę o więcej takich :*
OdpowiedzUsuńidealnie!!!! oni wezmą ślub!!!
OdpowiedzUsuńElisabeth
to jest świetne! płakałam przy każdym z rozdziałów! kocham tego bloga i to wszystko co piszesz, normalnie cię kocham! <33
OdpowiedzUsuńwłaśnie skończyłam czytać NAJLEPSZY IMAGIN NA ŚWIECIE !!
OdpowiedzUsuńna prawdę, Klara, ty masz MEGA talent!!
ja Cię uwielbiam <3 :)
Rycze jak idiotka!!! Ja tez tak chce!! <3 Kocham twoje imaginy ;*
OdpowiedzUsuńJezuuu.!!!!!! Zkąd Ty bierzesz na to wszystko pomysły.!! ja nawet jednego zdania bym nie napisała a ty napisałaś 6 części.!!!!! Kocham to <33
OdpowiedzUsuńAww...świetne !
OdpowiedzUsuńTen gif na końcu najlepszy XD
Dopiero teraz czytam twój imagin , właściwie czytam po jakieś 30 codziennie aż w końcu mi sie skończą więc błagam nie przestawiaj <3
OdpowiedzUsuńJak przestaniesz to ja chyba nie wytrzymam . Twoje imaginy podzielone na ,, Części '' sa zaczepiste, więcej takich . ; ]
Kocham Cię jesteś genialna :*
OdpowiedzUsuń