Hej ; *
Dziś mam dla Was imagina autorstwa Agaty ; )
(narracja trzecioosobowa)
(wiem, że mam teraz mały poślizg z imaginami Waszego
autorstwa, więc teraz w długi weekend postaram się nadrobić zaległości ;p)
Liczę, że zostawicie kilka miłych słów dla autorki ; *
Buziaki dla 38 . ! ; *
________________________________________________________
Londyn. Spełnienie marzeń każdej dziewczyny na tym świecie,
nie tylko ze względu na sam jego widok, lecz na 1D. Byłaś ich wielką fanką.
Wiedziałaś o nich wszystko, każdego obserwowałaś na TT, pisałaś do nich
wiadomości, lecz niestety żaden z nich Ci nie odpisał. Z drugiej strony nie
dziwiłaś się. Byłaś jedną z tryliona fanek chłopców, lecz najbardziej szalałaś
za Louisem. Urzekał Cię w nim jego poczucie humoru, jego zafascynowanie
marchewkami, jego koszulki w paski… Wszystko.
Mieszkałaś lekko na uboczu Londynu. Pewnego dnia
postanowiłaś wybrać się do parku. Założyłaś czerwone krótkie spodenki, białą
koszulkę w niebieskie paski i czerwone trampki. Przejechałaś błyszczykiem po
ustach i wyszłaś na zewnątrz.
Usiadłaś na ławce przy fontannie, obok której był napis, że
jeżeli wrzucisz grosza to spełni się Twoje największe marzenie. Postanowiłaś
zaryzykować, a nóż się spełni. Wrzuciłaś grosika, a w myślach wypowiedziałaś
słowa „ Chcę spotkać Louisa Tomlinsona ” i zamknęłaś oczy.
Siedziałaś na ławce jeszcze dwie godziny i nic. Nagle
zaczęło padać i postanowiłaś wrócić do domu. W sumie nie zdziwiło Cię, że
życzenie się nie spełniło. Szłaś uliczkami parku, włosy miałaś już całe mokre,
ciuchy przemoczone, a humor popsuty. Na domiar złego, potknęłaś się o jakąś
gałąź tak, że rozcięłaś sobie kolano.
- Cholera – syknęłaś pod nosem.
Nie mogłaś wstać, gdyż kolano bolało Cię niesamowicie, do
tego krew zaczęła strużkami płynąć Ci z rany. Nagle ktoś podał Ci rękę. Nie
wiedziałaś kto to, więc dla pewności nie chwyciłaś jej. Tajemniczy osobnik
nachylił się nad Tobą i ujrzałaś jego twarz. W tym momencie serce stanęło Ci
jak skamieniałe. To był Louis Tomlinson !
- Hej, piękna. Może Ci pomóc ? – spytał.
- Z chęcią. Sam widzisz, jaka ze mnie niezdara – szepnęłaś,
uśmiechając się delikatnie.
Chłopak podał Ci rękę. Powiedział, że mieszka niedaleko i że
może Ci pomóc. Bez chwili wahania zgodziłaś się. Chłopak zarzucił Twoje ramię
na jego szyję i doprowadził Cię do jego domu, który był tuż za parkiem.
Dom był ogromny . Wręcz jak pałac . Weszłaś oślepiona do
środka, a Louis usadził Cię na kanapie, pytając się czy chcesz może coś do
picia. Poprosiłaś o gorącą herbatę, gdyż przez przemoczone ciuchy i włosy
zrobiło Ci się zimno. Chłopak wrócił po kilku chwilach z dwiema herbatami w
rękach, po czym znów zniknął na sekundę. Wrócił z apteczką w rękach i zaczął
oczyszczać Twoją ranę na kolanie. Krew cały czas płynęła. Miałaś całą nogę we
krwi, lecz Louis spokojnie Ci ją wytarł i zabandażował. Podziękowałaś mu i
spojrzałaś w jego błękitne jak ocean oczy. Szybko odwróciłaś wzrok zarumieniona
i chwyciłaś herbatę. Pech ( lub szczęście ) chciał(o), że Louis miał zamiar Ci
ją podać, więc musnęłaś opuszkami palców jego dłoń. Speszona wstałaś i zadając
pytanie „ gdzie jest łazienka ” udałaś się do niej.
Stanęłaś przed nią i wbiłaś wzrok w lustro. Włosy oblepiały
Ci twarz i ramiona, przemoczona bluzka kleiła Ci się do ciała, do tego bolała
Cię zraniona noga. Usłyszałaś pukanie do drzwi.
- Ekhm, proszę !
Louis stanął w drzwiach z herbatą w rękach.
- Wszystko dobrze ? – spytał z troską w głosie.
- Tak, tylko… Noga mnie boli, a mieszkam na drugim końcu
parku. Nie dam rady dojść do domu…
- Zostań u mnie na noc – zaproponował Louis bez chwili
wahania.
- Nie mam ciuchów na zmianę…
Louis podszedł do Ciebie i odłożył herbatę na blat.
Delikatnie objął Cię w talii. Bał się, że Ci się to nie spodoba, lecz było na
odwrót. Delikatnie zawiesiłaś ręce na jego szyi. Chłopak nachylił się nad Tobą
tak, że wasze koniuszki nosów się stykały. Lou uśmiechnął się delikatnie i
musnął Twoje wargi. Przez chwilę czułaś, że Twoje serce przestaje bić, a
sekundę potem bije ze zdwojoną siłą. Bałaś się, że chłopak Cię puści, więc
odwzajemniłaś pocałunek.
- Wiesz co ? Mimo, że znamy się dwie godziny, przysięgam, że
się w Tobie zakochałem.
- A to wszystko przez głupie kolano.
Louis delikatnie przejechał palcami po bandażu.
Od tamtej pory byliście razem już na zawsze. Przez pierwsze
trzy miesiące Louis ukrywał przed mediami wasz związek, lecz uznał, że świat
powinien się o was dowiedzieć. Pomimo obaw zgodziłaś się. Chłopcy z zespołu
zaakceptowali Cię, a Ty już do końca życia byłaś z Louisem i byłaś
najszczęśliwszą dziewczyną w całej galaktyce.
~by Agata
och jakie to romantyczne...;*
OdpowiedzUsuńa kiedy 2 część o Niall'u ???
Agato, to było świetne! Po prostu... Niesamowite!
OdpowiedzUsuńA pierwszy akapit, jakby ktoś opisywał mnie...
Do Klary: czy mogłabyś napisać kilu częściowego imagina z Louis'em?
Pozdrawiam serdecznie! :)
~Kasiutka
Na razie muszę uporać się z Niallerkiem ;D Ale obiecuję, że jak tylko skończę Horana, zajmę się Louim ; ) {szczęśliwy czy smutny?}
UsuńHappy end^^
UsuńAga no kurde świetne to ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następne :**
Mmmm... piękne <2
OdpowiedzUsuńNatusss24
świetne, nareszcie się doczekałam :>/idreamabout1d
OdpowiedzUsuńMmmm...<3 Marzenie :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się wam podoba :3. Jestem autorką tego imagina i bardzo mi miło ;) .
OdpowiedzUsuńJa również czekam na więcej :3
Najpierw: długi Harry, potem Zayn
OdpowiedzUsuńTeraz: Niall
Następnie: Louis
a kiedy długi Liam.?
byłoby mi bardzo miło ;*
kina ;p
Liam pojawi się na pewno w przyszłym tygodniu ; )
UsuńNie wyrabiam już z natłokiem prac ;D Ale się staram .
^^
Fajnie :)
UsuńTak to jest z natłokiem prac, kiedy Twój blog jest najlepszym blogiem z imaginami :D
Kina ;p
O matko, dziękuję ; * ;o
UsuńMiło mi, że tak uważasz ; )
Ech idealne są te imaginy :)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa! cudowny♥♥♥ napisz długi o lou i w ogóle pisz o lo to ci tak dobrze wychodzi jesteś zaje ****.!!!!!! jesteś genialna i imaginy też!
OdpowiedzUsuńcudowny imegin super naprawdę pisz takich więcej :D
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
І almoѕt never write remarks, hоwever i did a few seeking anԁ finisheԁ up here
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my web-ѕite ... green smoke review