Trochę krótki, z małą ilością opisów. Wiem też, że ta
historia jest trochę naiwna, ale obiecuję, że następny ima gin wbije Was w
krzesła. Przynajmniej taką mam nadzieję ;D
--------------------------
Liam usiadł na kanapie, podając uprzednio rękę prowadzącemu
na przywitanie. Danielle usiadła tuż koło niego, podtrzymując go za rękę.
Schowałam się za kurtyną. Za kilkanaście minut miałam tam wyjść. Na myśl o tym,
moje serce zaczęło bić mocniej. Liam był moim ulubionym członkiem zespołu.
Mimo, iż wiedziałam że jest szczęśliwy ze swoją dziewczyną, nadal skrycie o nim
marzyłam. Przestępowałam z nogi na nogę. Minęło już dziesięć minut. Piętnaście.
Ponownie wychyliłam głowę zza kurtyny. Liam właśnie odpowiadał na pytanie
zadane przez naszego prowadzącego – Drake’a.
- Czy zamierzasz kiedyś ożenić się z Danielle? – spytał z
cwaniackim uśmieszkiem. Liam popatrzył na swoja dziewczynę, nadal ściskając
mocno jej rękę.
- Pożyjemy, zobaczymy – uśmiechnął się tajemniczo, całując
ją delikatnie w usta. Teraz miała nadejść moja kolej.
- Chciałbym wam zaproponować pewien test. – zaczął Drake. –
Mianowicie… Chodzi o to, aby Liam rozpoznał po samym pocałunku, która z
dziewczyn to Danielle. Wiem, że możesz się nie zgodzić, ale chodzi o to, że
wraz z Danielle będą tylko cztery osoby. Chodzi o symboliczny całus w usta.
Więc jak? – posłał mu swój zabójczy uśmiech.
Widziałam wahanie na twarzy Liama, kiedy spoglądał na
Danielle, jakby pytając ją o pozwolenie. Sam był niezdecydowany. W końcu brunetka
wzruszyła ramionami i lekko się uśmiechnęła.
- W porządku – pokiwał głową Liam. Wstał, a Drake zawiązał
mu na oczach czarną opaskę. Asystenci postawili już na środku pomieszczenia
cztery krzesła, tak aby cała widownia wszystko widziała. Dopiero wtedy nas
zawołał. Wyszłam zza kurtyny, czując jak trzęsą mi się nogi. Usiadłam na
ostatnim krzesełku. Ręce strasznie mi się trzęsły, więc przytrzymałam je
kolanami, aby ukryć ich drżenie. Prowadzący poprowadził Liama do pierwszej
kandydatki, a ten po chwili pochylił się nad nią i pocałował ją prosto w usta.
Następna była Danielle. Przez cały czas się uśmiechała, jakby była pewna, że
jej chłopak na pewno zgadnie. W końcu nadeszła pora na mnie. Liam nachylił się
i delikatnie pocałował w usta. Jednak zamiast oderwać się po kilku sekundach,
jeszcze mocniej przycisnął swoje wargi do moich, aż zabrakło mi tchu. Nasz
pocałunek trwał zdecydowanie zbyt długo. Gdy po kilkunastu sekundach
oderwaliśmy się od siebie, była kompletna cisza. Danielle wpatrywała się z
niedowierzaniem w swojego chłopaka, nawet prowadzący stracił grunt pod nogami.
Wstałam z krzesełka i wybiegłam. Kątem oka widziałaa, jak Liam ściąga opaskę z
oczu i widzi puste krzesło przed sobą. Rozgląda się i zauważa Danielle, a wtedy
chyba zdaje sobie sprawę, że dziewczyna, którą całował przed chwilą nie była
nią.
*
Siedziałam na ławce już kilka godzin. Zdążyło się ściemnić,
a jedynym światłem była latarnia znajdująca się kilka ławek dalej oraz
delikatna, srebrzysta poświata księżyca. Na ulicy było zupełnie pusto. Tylko co
chwila przejeżdżały jakieś auta. Nagle poczułam, że ktoś usiadł na drugim
brzegu ławki. Podniosłam wzrok i ujrzałam jego. Siedział wpatrzony w swoje
dłonie, z rozwichrzonymi włosami i lekko pomiętą koszulą. Spojrzał na mnie, a
wtedy momentalnie spuściłam wzrok.
- Jaki masz problem?
Wzruszyłam ramionami.
- Ty masz chyba gorszy. Z tego co widzę – dodałam
pośpiesznie, nie chcąc by mnie w jakikolwiek sposób skojarzył.
Powtórzył mój gest ramionami.
- Zakochałem się.
- To problem? – zdziwiłam się. W sercu poczułam ukłucie
bólu.
- Nie znam jej. Nawet nie wiem jak wygląda. Przez nią,
zerwała ze mną dziewczyna– zawstydził się. – Wiem, że pewnie sobie myślisz, że
zwariowałem, ale…
Zaczął opowiadać pełną historię, która przydarzyła się w
studiu telewizyjnym kilka godzin wcześniej. Historię, która dotyczyła mnie, a z
tego co zrozumiałam, to ja byłam obiektem tej miłości.
- Najgorsze jest to, że kiedy mnie pocałowała, poczułem coś,
ale nie wiem jak wygląda. Jedyne po czym mógłbym ją poznać, to chyba tylko
pocałunek.
Spuścił wzrok, a ja bez zastanowienia go pocałowałam. Gdy
się od niego oderwałam, spojrzał na mnie oszołomiony, po czym się uśmiechnął.
- To ty.
Pokiwałam głową. Wstał i wyciągnął rękę w moim kierunku.
- Chodź, piękna nieznajoma. Zapraszam cię na spacer, abyśmy
się mogli lepiej poznać.
Chwyciłam jego dłoń i ruszyliśmy ulicą.
~by Julia
Idealny <3
OdpowiedzUsuńOh god, genialniy imagin. Bardzo, ale to bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuń[trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com]
Biste ^^
OdpowiedzUsuńNatusss24
może i historia naiwna ale i takich imaginów potrzebujemy:) Świetny:**
OdpowiedzUsuńKinga :)
Cudny ;*
OdpowiedzUsuńKina ;p
Może i naiwny, ale i tak bardzo fajny :** Kocham wasze imaginy .
OdpowiedzUsuń@pani_styles14
Mało naiwny ;pp
OdpowiedzUsuńBoski ;**
świetny
OdpowiedzUsuń*___________________________________________*
kochaam!! <3
OdpowiedzUsuń