Trzecia część się nie pojawi, od razu mówię o tym na
wstępie. W tym zakończeniu chodzi o to, abyście same mogły sobie dopowiedzieć
dalszy ciąg.
----------------------
- Ślub? – spytał otępiale Louis. Cała nasza piątka, oprócz
Harry’ego siedziała w salonie wokół białej koperty, obserwując ją czujnie,
jakby ta miała zaraz wybuchnąć. – Przecież on miesiąc temu wyszedł dopiero ze
szpitala.
- Musimy mu powiedzieć – zadecydował Zayn pewnym głosem,
wstając z kanapy.
- Nie możesz – westchnęłam, kręcąc głową. – Słyszałeś, co
mówił lekarz. Sam musi do wszystkiego dojść. Inaczej może to źle wpłynąć na
jego psychikę.
- Więc mamy mu pozwolić ożenić się z dziewczyną, która go
zdradziła i której nawet nie kocha?! – zdenerwował się Zayn, patrząc na nas z
niedowierzaniem. – Gdyby to któreś z nas było na jego miejscu, na pewno
chciałby, żeby powiedzieć prawdę.
- To nie jego wina – zaprotestowałam, broniąc bruneta. – On
nie pamięta tej zdrady. Pamięta wszystko tylko do :miesiąc przed zdradą. Dalej
pustka. Poza tym kiedyś był z nią szczęśliwy, więc teraz na pewno też jest.
Widać, że ona żałuje tej zdrady. Teraz ma szansę naprawić błąd.
- Naprawiłaby błąd, gdyby powiedziała mu prawdę i przestała
go oszukiwać. – burknął mulat zły, że nikt go nie popiera. – O tobie nawet
słowem nie wspomniała.
- Zayn ma rację – wtrącił Liam. – Nie możemy mu pozwolić na
ten ślub. - Chciałam zaprotestować, ale kontynuował – Wyobraź sobie, że minie
kilka lat, będą mieli już dziecko, aż on wszystko sobie przypomni. Jak się
poczuje? Nie mówiąc już o tym, że do nas zapewne nie odezwie się już słowem.
Poczuje się oszukany.
- Ale słyszałeś, co powiedział lekarz – trzymałam się tego
argumentu, jak tonący brzytwy. – Jeśli powiemy mu prawdę, może…
- Oszaleć. Tak, wiem. – dokończył za mnie Payne. – Ale nie
możemy tego tak zostawić. Postanówmy coś. Ślub jest za miesiąc. Jeśli do tego
czasu niczego sobie nie przypomni, powiemy mu. W porządku? – spytał, patrząc na
mnie wyczekująco. Chciałam zaprotestować, ale po rozważeniu za i przeciw,
wiedziałam że to jedyne wyjście. Kiwnęłam głową.
Wszyscy ponownie wbiliśmy wzrok w kopertę leżącą na stole, w
której tkwiło zaproszenie na ślub Harry’ego Stylesa i Amandy Bloom. Żadne z nas
już się nie odezwało.
*
Każde z nas straciło już nadzieję. Dziś nadszedł ten wielki,
jak dla kogo, dzień. Widziałam Harry’ego stojącego przed ołtarzem z Louis’em
jako drużbą u boku. Louis co chwila zerkał w naszą stronę i rzucał nam
zaniepokojone spojrzenia, lecz ja udawałam, że ich nie widzę. Czułam na sobie
wzrok reszty chłopaków, ale nie miałam zamiaru się rozkleić. Patrzyłam uparcie
w bok, rozglądałam się, patrzyłam do tyłu, wyczekując z udawanym zniecierpliwieniem
na pannę młodą.
- Wszystko w porządku? – spytał cicho Liam, nachylając się w
moją stronę.
- Tak – odparłam beznamiętnie, próbując przywołać na twarz
sztuczny uśmiech. Wiedziałam, że go nie oszukam. Mogłam oszukiwać całą resztę
wokół, lecz tej czwórki nie mogłam. Znali mnie zbyt dobrze. Czasem żałowałam
tego, wolałam, żeby mnie nie znali, żebyśmy nie byli przyjaciółmi, ale z
drugiej strony cieszyłam się, że nie byłam z tym wszystkim sama. Organy
zagrały, wszyscy goście wstali. Ku panu młodemu, do ołtarza sunęła panna młoda
w długiej białej sukni ślubnej.
Co ty robisz?, ganiłam siebie w myślach. Nie możesz pozwolić
mu, ot tak odejść.
Jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść, odpowiedziałam sobie.
Tego samego argumentu użyłam wobec chłopaków, którzy chcieli w końcu wyznać
Harry’emu prawdę. Ale po co? Był z nią szczęśliwy, a ona najwyraźniej
zrozumiała swój błąd. Stałam tam w beżowej sukience przed kolano, mając
chłopaków przy boku i wysłuchując z nieuwagą słów księdza, gdy nagle cały
kościół zamarł.
- Mam dość ! – wykrzyknął Zayn, zrywając się z miejsca.
Wszyscy popatrzyli po nim przerażeni, szczególnie ja, która siedziała koło
niego. Lekko pociągnęłam go za rękaw.
- Zayn… - poprosiłam cicho, co było prośbą na to, by usiadł.
Lecz on mnie zignorował.
- Nie, [T.I]. To tyczy się głównie ciebie, a ja nie mogę
patrzeć na to! – odwrócił ode mnie wzrok i ręką wskazał na ołtarz, przy którym
ksiądz i państwo młodzi wprost zamarli.
- Zayn, co ty robisz? – spytał Harry, marszcząc brwi.
- Ratuję ci życie, ot co! Żenisz się z niewłaściwą kobietą.
- O czym ty mówisz? – wykrztusiła Amanda patrząc na niego
szeroko otwartymi oczyma.
- Nie udawaj. Ty sama wiesz najlepiej.
- Czy ktoś mi wreszcie wyjaśni o co chodzi?! – wykrzyknął
Harry, patrząc po twarzach zebranych gości. Wszyscy byli zmieszani, ale
wyraźnie wiedzieli o co chodzi. Tylko nikt nie miał odwagi tego powiedzieć na
głos. Przecież nie po to przez ostatnie miesiące wszyscy milczeli.
- Nikt?! – nadal patrzył po reszcie zebranych, zdenerwowany
i zniecierpliwiony.
- Przed wypadkiem, zanim wszystko zapomniałeś, wcale nie
byłeś z Amandą – wyszeptał Louis, nie patrząc mu w oczy. Jego wzrok był
wlepiony w ziemię.
- A z kim? – spytał zadziornie brunet.
- Z [T.I]. – chłopak popatrzył po mnie zdziwiony. Po jego
wypadku nie utrzymywaliśmy żadnych bliższych kontaktów. Traktował mnie
wyłącznie jak przyjaciółkę swoich przyjaciół. Jego wzrok spoczął na mnie, lecz
i ja wbiłam wzrok w czubki swoich butów.
- Harry, nie pamiętasz ostatnich dwóch lat. – kontynuował
Louis, patrząc na niego rozżalonym spojrzeniem.
- Kontynuuj – odparł twardo Harry. Louis westchnął.
- Z Amandą byliście razem przez półtorej roku, ale ona cię
zdradziła. Dowiedziałeś się o tym z gazet, ona nie miała śmiałości ci tego
powiedzieć – spojrzał na nią z wyrzutem, ale po chwili wrócił do opowieści. –
Wtedy pojawiła się [T.I]. Po dwóch latach bycia razem zaręczyliście się,
planowaliście ślub, ale miałeś ten okropny wypadek i zapomniałeś o tych
ostatnich latach. Pamiętasz wszystko do: miesiąc przed zdradą.
- Dlaczego mi nie powiedzieliście? Zamierzaliście mi o tym
powiedzieć za kilka lat czy też chcieliście to przemilczeć, tę jakże
‘nieistotną’ informację? – warknął, akcentując przedostatnie słowo i patrząc na
swoich przyjaciół z wyrzutem wypisanym na twarzy.
- Chcieliśmy, ale lekarz powiedział, że to może źle na
ciebie wpłynąć. Na twoją psychikę – do rozmowy włączył się Niall. – Uznaliśmy,
że poczekamy ten ostatni miesiąc, ale ty nadal niczego nie pamiętałeś. Wtedy
[T.I] uznała, że pozwoli ci być z Amandą. Uważała, że jesteś z nią szczęśliwy.
Harry popatrzył znów na mnie, ale nie wytrzymałam tego
spojrzenia, poderwałam się z miejsca i uciekłam, gnając przed siebie. Słyszałam
za sobą moich przyjaciół, którzy wykrzykiwali moje imię, ale nie zatrzymywałam
się, nadal biegnąc w zaparte. Dobiegłam do przejścia, przeszłam je, kiedy ktoś
za mną krzyknął.
- [T.I], poczekaj! – Harry. Zatrzymałam się i odwróciłam.
Nawet nie zauważyłam, kiedy po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. Brunet stał
przed przejściem dla pieszych, podczas gdy ja byłam już po drugiej stronie.
- Czy to prawda? - spytał. Kiwnęłam głową. – Dlaczego?
- A uwierzyłbyś nam? Pamiętasz tylko te dobre wspomnienia z
nią. Czy gdybyśmy ci powiedzieli, uwierzyłbyś nam? – spytałam zła. Spuścił
wzrok, jakby coś analizował. Gdy nie doczekałam się odpowiedzi, uznałam to za
jednoznaczną odpowiedź. – No właśnie. Nie dość, żebyśmy cię stracili, to nie
wiadomo jak to by się skończyło.
- Czyli tak po prostu ze mnie zrezygnowałaś? – spytał,
patrząc na mnie. W jego oczach widziałam żal.
- Nie, Harry. – wyszeptałam, już spokojniej. – Nigdy z
ciebie nie zrezygnowałam i nigdy bym nie mogła, ale kiedyś moja ciotka
powiedziała mi coś bardzo mądrego. Jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść.
Zapadła cisza.
- [T.I]… - odezwał się, zamierzając do mnie podejść. Przez
cały czas patrzyliśmy sobie w oczy. Przeszedł już połowę drogi, gdy wtedy to
się stało.
- Harry, uważaj! – krzyknęłam. Brunet obrócił głowę.
Samochód go potrącił.
*
*trzy lata później*
Kelnerka przyniosła mi kawę do stolika, przy którym
siedziałam. Po całej kawiarni roznosił się aromat ciastek, świeżo zaparzonej
kawy, co działało na mnie kojąco. Pijąc kawę, notowałam w notesie wszystko, co
tylko mi się nawinęło przed oczy. Swoistego rodzaju pamiętnik. Mój ostatni wpis
głosił:
„Dziś mijają trzy lata, odkąd go nie ma. Tęsknię za nim,
ale wiem, że nie mogłabym postąpić inaczej. Po wypadku wyjechałam do Polski, do
rodziny. Nie mogłam pozwolić na to, by mnie szukał. To przeze mnie już dwa razy
trafił do szpitala, to przeze mnie w jego życiu pojawiały się wszystkie
nieszczęścia. Nikomu nie powiedziałam o tym wyjeździe. Wróciłam dopiero kilka
tygodni temu, mam mieszkanie, pracę. Mimo, że nie jest obecny w moim życiu,
nadal go kocham, nadal o nim myślę, ale już mniej. Mam nadzieję, że jest
szczęśliwy, że poradził sobie beze mnie. Może nawet ma już żonę, dzieci? Nie
chcę o tym myśleć, ale z całego serca mu tego życzę.”
Zamknęłam zeszyt i dopijając kawę, zapłaciłam i wyszłam na
zewnątrz. Podeszłam do swojego roweru, który przypięłam przy specjalnym
stojaku, lecz jak zawsze sprawiło mi problem odpięcie linki, która go
przywiązywała. Klnąc pod nosem, szarpałam się z tym chwilę, gdy usłyszałam, jak
ktoś wypowiada moje imię. Odwróciłam się. W moich oczach odmalowało się
zdumienie. Po chwili zaczęły błyszczeć od łez.
- Harry…? – stał tam, kilka metrów ode mnie, cały i zdrowy.
Był zszokowany, ale szczęśliwy moim widokiem. Bez chwili wahania zostawiłam
rower i rzuciłam się w jego otwarte ramiona. Odnaleźliśmy się.
~by Julia
świetne, szkoda że nie ma kolejnej części bo aż mnie skręca z ciekawości ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się
UsuńPopieram !
UsuńChciałabym trzecią część (:
me too ! ;x
Usuńyhm... ja tez chce trzecia część ;D
Usuńa może jednak napiszesz kolejną część plisss ;)
OdpowiedzUsuńBoskie *_*
OdpowiedzUsuńProszę napisz kolejną część :)
Napisz kolejną część ale w niej jak coś to skończ ponieważ nas wszystkich ciekawość zżera więc proooosimy daj kolejną część !
OdpowiedzUsuńa ja sie glubia poplakalam na koncu :L proszee nich bedzie kolejna 3 czeesc < 33 plis xx
OdpowiedzUsuńJa też się popłakałam ;D
Usuńglupia* mialo byc :L
OdpowiedzUsuńNapisz kolejną część. wszyscy prosimy *tu robi oczka jak kot ze shreka* ♥
OdpowiedzUsuńOh napisz kolejną część proszę! Xx.
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin..Poprostu nie da się opisać! Prosimy niech będzie następna część bo moja wyobraźnie nie jest tak bogata jak twoja i nie mogę sobie wymyśleć co dalej z Harrym i mną :P Prosimy o następną część :))))!
OdpowiedzUsuńi moja też nie jest aż tak rozwinięta, czuje niedosyt a jest już tyle komentarzy proszących o kolejną część może dasz się nakłonić i jednak ją napiszesz wiele osób liczy na Ciebię nie zawiedź nas pliss !!! <3
Usuńaaaaaa <3 świetny, piękny :) xx
OdpowiedzUsuńproszę cię, napisz kolejną część. proszę, proszę :)
[ryczę] ;o .. proszę z wszystkimi o kolejną część . ^^
OdpowiedzUsuńchcemy kolejną część !!!!!!!!!!! plisssssssss jesteś niesamowita napisz kolejną część ;)
OdpowiedzUsuńBędzie kolejna część? Bo to takie "nieskończone" jest :(. Cudne! Poryczłam sie ;). Naprawde uwielbiam jak piszecie imaginy. Takie prawdziwe są. Extra! <3
OdpowiedzUsuńświetne! Ale błagam, kolejna część! :D :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://endless-world-of-emotions.blogspot.com/
Po dwoch latach spotkan i ponownego poznawania sie na nowo,ozeniliscie sie z harrym. Mieliscie trojke dzieci: darcy, johnny'ego, jake'a.
OdpowiedzUsuńOto 3 czesc.
Julia
Kurde, czemu nie będzie kolejnej części :(( Te wszystkie imaginy są niesamowite *.* oby takich więcej :))
OdpowiedzUsuńJaki chuj <3
OdpowiedzUsuń(y, ale taki dobry xD)
kocham :3
*_* Po prostu cudeńkoo ;**
buziaki dla Ciebie i dla Twojego talentu ^_^
Prosimy o kolejną część...za nic nie potrafie sobie dopowiedzieć co mogło by byc dalej! Proszę...ten imagin jest świetny!
OdpowiedzUsuńZajefajny <3333333333333333
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnej.!! <3
Mam pytanie robicie też Imaginy na zamówienie..? <3
Możemy napisać imagina z dedykacją, jeśli uprzedzisz w miarę długim odstępie czasu od dnia, w którym ma się on ukazać ; )
UsuńJesteś świetna.napisz 3 część,napisz z Happy endem.......kocham wasze imaginy...
OdpowiedzUsuńBłagam o 3 część!!!!!!!!!! ;D Takie to zajebiste.
OdpowiedzUsuńJa chcę jeszcze!!!!
OdpowiedzUsuńElisabeth
Napisz trzecią częśc !! Prosimy !! ;**
OdpowiedzUsuńBroszę napisz 3 część <3333333 PROSZĘ <33333 Zajebisty <3
OdpowiedzUsuńNo właśnie napisz 3
OdpowiedzUsuńBłagam napisz tę 3 część!! <3 Będę czekała z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńŚwietne szkoda że to ostatnia część ;( podpinam się do próśb, napisz trzecią część ;)
OdpowiedzUsuńKinga :)
Dziewczyno ! pisz kolejną część ja Cie błagam ! z resztą nie tlyko jaa :DDD < 333 a ten wspaniały . :3
OdpowiedzUsuńlepiej gdyby były same o chłopakach z one direction niz z jakimś joshem, bo równie dobrze mżna by było pisać o Paulu xd Piszecie swietne imaginy :d to najlepszy blog na jakim byłam :p
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie ;((( ! Pisz kolejną część ! :)
OdpowiedzUsuńBłagam. Kolejną część napisz . BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM. MYŚLAŁĄM, ŻE SIĘ PORYCZĘ JAK IDIOTKA. Ale niestety za szybko czytam i wszystkiego sie dowiedziałam . ;3 . Proszę zrób przynajmniej króciutkie ... Ale żeb
OdpowiedzUsuńProszę napisz kolejną część, a yak wgl to twje imaginy są super <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńBŁAGAM O KOLEJNĄ CZĘŚĆ ! NIE DAJ SIE PROSIĆ 39 DZIEWCZYNĄ , NOO ! <3
OdpowiedzUsuńBłaaagam O kolejną część *oczy kota ze shreka *
OdpowiedzUsuńgenialny imagin <3
OdpowiedzUsuńjak napisałaś, że samochód go potrącił, a później ten pamiętnik myślałam, że on zmarł... od razu wiedziałam kto jest autorem tego imagina :P
boskie :)
Aż się popłakałam
OdpowiedzUsuńOMG!Boski...Ja chcę 3 część
OdpowiedzUsuńrycze-WEW
OdpowiedzUsuńEj a u mnie nie ma imagina tylko są od razu komenty dlaczego tak jest ja chcę to przeczytać!!!!
OdpowiedzUsuńU mnie też nie ma :C
OdpowiedzUsuń~n
No nw któś dlaczego a jak ktoś ma to błagam nie ch skopiuje i formie komenta opublikuje plis :)))) :((((
OdpowiedzUsuńdokladnie mi sie te nie odtwarza. ludki jak mozecie to do komentarza to skopiujcie bo straaasznie chc to przeczytac.. ;**
OdpowiedzUsuńDlaczego ja nie moge tego przeczytać ??
OdpowiedzUsuńJezu poryczałam się <3
OdpowiedzUsuńdlaczego wyświetlają mi się kom a rozdiału nie mw ?????
OdpowiedzUsuńNo właśnie też tak mam
UsuńJa też a strasznie chce przeczytać :(
UsuńA czemu ta część nie chce mi się pokazać?
OdpowiedzUsuńNie wiem co jest dalej? :'(