Prompts
dla @IWannaMalik
Każdy
człowiek ma tyle uczuć w sobie, a o nich zapomina. To zarazem przykre jak i
denerwujące.
Ona- piękna, delikatna, nieraz zamknięta w sobie, oddana
ludziom, których kocha. Potrafi
pocieszyć, powiedzieć miłe słowo, ale największą jej zaletą jest milczenie.
Kiedy czuję, że słowa są niepotrzebne, siedzi, słucha cierpliwie i potakuje
głową. Jest aniołem w każdym calu, lecz nie zapominajmy, że tylko człowiekiem.
Ma tak wielkie serce, które codziennie otwiera i obdarza ludzi troską i
miłością. Jest takim jasnym światełkiem.
On – kochany, uczuciowy, wie czego pragnie, ma określony cel.
Kocha ją ponad życie, stara się nie wywyższać,
chce ją zawsze wspierać, po prostu przy niej być. To dlaczego ją tak
zranił?
[ T.I.]
weszła do domu swojego chłopaka, chciała mu zrobić niespodziankę. Miała mu coś
powiedzieć. A to miało zmienić wszystko. Więc jak mówiłam, weszła do domu,
cichutku zamykając drzwi. Zaglądała do wszystkich pokoi, do salonu, do jadalni,
do kuchni, do łazienki. Ale jej chłopaka nigdzie nie było. Postanowiła wejść do
jego pokoju.
-
Harry? – zapytała cicho, lecz nie usłyszała odpowiedzi. Uchyliła mocniej drzwi,
a głos zamarł jej w gardle.
Łzy
zalały jej niebieskie jak ocean oczy, a obraz się zamazał. To co zobaczyła,
było nie do pomyślenia. Jej chłopak leżał na łóżku, a na nim jakaś blondynka. Całowali
się. Nie znała jej, nawet nie widziała jej twarzy. Nie powiedziała nic, jak to
miała w zwyczaju. Odeszła. Nie chciała cierpieć. Na stole zostawiła mu kartkę,
z wytłumaczeniem.
Drogi
Harry!
Miałam ci tak wiele do powiedzenia, tak wiele
do zasugerowania, ale zabrakło mi tej odwagi, tej, której nigdy nie miałam i
nadal nie mam. Widziałam cię dzisiaj. Nie wiem kim była. Nie wiem czy byłabym w
stanie spojrzeć jej w oczy. Naprawdę nie wiem. Nie mam też pewności, czy
kiedykolwiek darzyłeś mnie takim uczuciem, jak ja ciebie. Zabolało, ale nie będę
cię obwiniać. Pewnie też miałam w tym swój udział. Mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze spotkamy i
że będziesz szczęśliwy.
Kocham
cię [T.I.]
Chłopak
wszedł do salonu, z początku nie zauważył pozostawionej kartki, jednak po
chwili jego wzrok utknął na białym papierku. Zdziwiony otworzył delikatnie
kwadracik i zaczął czytać. Na jego twarzy wymalowało się zdumienie, złość, ból
i smutek. Żałował, wiedział co zrobił, nie potrafił sobie wybaczyć. Usiadł na
kanapie i zaczął płakać. Zastanawiał się dlaczego ją tak skrzywdził. Czemu to
zrobił? Nie potrafił sobie na to odpowiedzieć. Zmęczony zasnął na kanapie. Następnego
dnia obudził się z podpuchniętymi oczami i czerwonymi spojówkami. Wszedł do
kuchni, w której zamiast uśmiechniętej dziewczyny powitała go przytłaczająca
pustka i choć wiedział, że to jego wina nie potrafił przyzwyczaić się do braku
jej osoby.
Spieszmy
się kochać ludzi, bo tak szybko
odchodzą, a po nich nastaje pustka i codzienne wspomnienia.
Chłopcy
często do niego wpadali, próbowali wyciągnąć do klubów, ale on jak siedział tak
siedział. Wiele razy próbował do niej dzwonić, ale odpowiadała mu głucha cisza.
Tak było zawsze, a chłopak wiedział, że już jej nie odzyska. Stracił ją wraz z
tym największym błędem jaki popełnił w swoim życiu. Znał ją tak dobrze,
wiedział jak go kochała, chciał dać jej wszystko, ale zapomniał, że czasu nie
da się cofnąć, a za błędy płaci się wielką cenę. Czasami aż za wielką. Był
wrakiem człowieka, nie umiał pogodzić się z jej odejściem. Tak bardzo go to
bolało.
-
Stary, nie możesz się tyle zadręczać – pocieszał go Louis.
- A co
mam robić? – spytał sarkastycznie.
- Żyć?
– odpowiedział mu tym samym.
- Ale
ja nie potrafię – jęknął.
- A co
w tym jest trudnego?
- Życie
bez niej - znów posmutniał. Nie chciał, nie próbował się podnieść. Dla niego to
już nie miało sensu.
- Nie
możesz zmarnować sobie życia przez jedną dziewczynę! – Louis koniecznie starał
się przemówić mu do rozsądku.
- Tak!
W ogóle co ty tutaj robisz?! Chcesz mi prawić morały? Że niby kim ty jesteś? Moją
mamą?! Duchem, który wie wszystko?!
-
Chciałem pomóc! Ale pamiętaj! Jej tu nie ma przez ciebie! To ty ją zdradziłeś!
– krzyknął na odchodne i zostawił chłopaka samego.
Samego sobie.
Nie wiedział co robić. Ranił wszystkich tych których kochał. Wszyscy mieli
rację. To była jego wina. On ją zdradził.
Zapytacie
się pewnie gdzie ona jest? Otóż, dziewczyna siedzi teraz w pokoju i patrzy w
okno. Nie odzywa się, nie je, nie ma jej duchem. Na ziemi pozostało tylko jej
ciało, które potrzebuje jego. Ale jego już nie ma. Odszedł, odszedł
bezpowrotnie. Jej dusza krążyła gdzieś po
zakamarkach świata i nie miała się gdzie udać. W środku siebie czuła
nieprzeniknioną pustkę.
- Czemu
on to zrobił? Dlaczego? – spojrzała w górę, ale nie doczekała się odpowiedzi.
Z każdym
dniem było coraz gorzej. Cierpieli obydwoje.
It
doesn’t make sense to live beetven pe ople when nobody loves you.
[T.I.] nie potrafiła się pozbierać, a bardzo
chciała. On był jej światem, jej snem. A każdy sen się kiedyś kończy i nastaje bolesna
rzeczywistość. Niestety byli za słabi, by przetrwać ten brutalny egoizm,
bałagan i zło jakie zapanowało na świecie.
**
-
Harry! Harry, gdzie jesteś?! – do domu chłopaka weszło 4/5 One Direction.
-
Sprawdzę salon – zadeklarował Liam.
- A ja
kuchnię – wykrzyknął Niall i już go nie było.
Reszta udała
się do pokoju chłopaka. Nie zastali tam nikogo. Idealny porządek, pościelone
łóżko, rzeczy poukładane w szafach, telefon zostawiony na szafce i malutka
karteczka na biurku. Louis podszedł do przedmiotu i otworzył zawiniątko.
Chłopcy!
Kiedy
to przeczytacie, bardzo możliwe, że będę już na Was spoglądał z góry. Mój czas
nadchodzi. Dobrze wiecie, że męczę się tutaj. Bez Niej bycie tutaj nie ma
sensu. Kochałem Was jak braci, nadal kocham. Byliście dla mnie najważniejsi. Mam
nadzieję, że Wasza kariera dalej będzie się rozwijać, a życie prywatne ułożycie
sobie tak jakbyście chcieli. Niestety mi się to nie udało. Jeśli kiedyś spotkacie
[T.I.] to powiedzcie jej, że nie chciałem. Nie umiem się z tego wytłumaczyć.
Z głupoty nie da się wytłumaczyć. Może chciałem spróbować czegoś nowego,
może chciałem zaznać nowych przyjemności? Naprawdę nie wiem. Przekażcie, że
była dla mnie wszystkim, a jeśli czas dałoby się odwrócić, to zrobiłbym to bez
wahania.
Louis
przepraszam! Moje humory były nie do zniesienia. Niech ci się szczęści z
Eleanor.
Niall!
Znajdź wreszcie dziewczynę, niech będzie dla ciebie wszystkim. Życzę ci
powodzenia.
Liam!
Opiekuj się Danielle! Mam nadzieję, że założycie szczęśliwą rodzinę!
Zayn!
Ułóż sobie życie z Perrie! To naprawdę świetna dziewczyna.
Kocham Was chłopcy, Wasz Harry.
Skończył
czytać i o mało co nie zemdlał. Na szczęście chłopcy go podtrzymali. Zadzwonili
na policję, pojechali go szukać. Również [T.I.] była z nimi. Gdy tylko
dowiedziała się co zaszło, postanowiła pomóc.
Please
tell me now it’s not end.
Znaleźli
go. Siedział na sporej skale i wahał się czy skoczyć. Policja, straż i
pogotowie już tam było. Rozmawiali z nim, przekonywali, by nie robił nic
głupiego. Chłopak staczał się z każdą minutą, sięgał dna, które wydawałoby się
nie kończyć.
Zobaczył
ją, zamarł. Podeszła bliżej, wyciągnęła dłoń, a ona rzekła:
-
Harry, nie zostawiaj nas. Nie możesz. J-j-j-j-ja jestem w ciąży.
You
make me rise, when i fall…
Czy są szczęśliwi? Tak. Jak nigdy dotąd. Harry, nie skoczył.
Nie uciekł, stawił czoła problemom, które sam stworzył. Przeprosił, co było najważniejsze.
Na nowo stali się przyjaciółmi, nie chcieli zaczynać znowu związku. Postanowili
na nowo sobie zaufać. A dziecko? Wychowują je razem. Nauczyli się wiele, żyli
na własnych błędach. A teraz z każdym dniem, każdym pocałunkiem, zakochują się
w sobie na nowo, co tylko utwierdza ich
w przekonaniu, że są dla siebie idealni.
I’ve
woken now to find myself In the shadows of All I have created.
When
I close my eses, I think of you.
Could
you imagine someone eses by my side?
Everytime
we Kiss, I swear, I could fly.
The
good and Bad Times we’ve been through them all.
Don’t
look back you’re safe now, on lock your heart.
~by Agata.
Mój imagin, czyli Julii, się jutro nie pojawi.