czwartek, 28 marca 2013

# 223. Louis.


Usiadłam przy stole w jadalni, obejmując zziębniętymi palcami kubek z parującą kawą. Zapatrzyłam się w okno, za którym toczyła się bitwa na śnieżki pomiędzy dziećmi sąsiadów, po czym zaśmiałam się, kiedy jeden z dzieciaków wylądował w zaspie śnieżnej.
Drzwi mieszkania otwarły się z rozmachem, po czym głośno zatrzasnęły. Do kuchni wtargnął zimny podmuch wiatru, więc szczelniej owinęłam się szlafrokiem. Zmarszczyłam lekko brwi, pytając się w myślach, kogo, u licha, mogło przywiać.
Do pomieszczenia wpadł Louis, zrzucając z siebie w biegu kurtkę i siłując się z długim, szarym szalikiem. Cmoknął mnie przelotnie w policzek, po czym zaparzył sobie herbatę. Miał zarumienione policzka i czerwony nos, a w jego włosach błyszczały kryształki roztapiającego się śniegu.
- Może tak dzień dobry,  miło cię widzieć, jak minął ci dzień? – spytałam z ironią, okręcając się w jego stronę w momencie, kiedy pochłaniał kawałek ciasta, które dziś rano upiekłam.
- Witaj kochanie, jak zawsze wyglądasz prześlicznie, co dziś robiłaś? – wybełkotał z pełną buzią, i nim zdążyłam odpowiedzieć z irytacją, która we mnie narosła, dodał: - Gdzie dostałaś tak dobre ciasto? Jutro wracając z próby obrabuję tą piekarnię.
- Sama je upiekłam – obruszyłam się, odwracając się od niego.
- Nie wierzę – rzekł po chwili, chcąc się ze mną podroczyć.
- Jakbyś zobaczył, w jakim stanie była kuchnia niespełna godzinę temu, zmieniłbyś zdanie. – Dopiłam kawę, po czym umyłam kubek i wyszłam z kuchni, kierując się ku salonowi. Opadłam na sofę, poprawiłam spodnie od piżamy i zawiązałam szlafrok, by w spokoju obejrzeć denny serial, który akurat emitowano. Nim usłyszałam pierwszą kwestię, upojną chwilę przerwał Lou, wkraczając do pokoju i wpatrując się we mnie z dezaprobatą.
- Ty jeszcze nieubrana? Dochodzi trzynasta – pokręcił głową.
- Skarbie, jest dwudziesty luty, mam ferie – uświadomiłam mu, przesuwając się na kanapie, by widzieć bohaterów na szklanym ekranie.
Chłopak przyglądał mi się chwilę, a potem powiedział równo ze mną:
- Wstawaj.
- Nie kombinuj.
- Porywam cię.
- Nie chce mi się.
- Musisz się ruszać.
- Kiedy mnie się nie chce.
- Jak wrócę, masz być ubrana.
Parsknęłam śmiechem.
- Nie licz na cud.
Louis posłał mi pobłażliwe spojrzenie, po czym wyszedł do łazienki. Ułożyłam się wygodnie na kanapie, po czym przełączyłam na inny kanał, gdzie transmitowano reality show.
- O nie.
Nim zdążyłam zrobić cokolwiek, Louis, który wkroczył do salonu, podniósł mnie, przerzucił mnie sobie przez ramię, a wolną ręką wyłączył telewizor. Nie zważając na moją szamotaninę, zaniósł mnie do mojego pokoju, rzucił na łóżko i podszedł do szafy, wyrzucając z niej połowę jej zawartości. Wybrał byle jakie rzeczy, po czym, nim zdążyłam czmychnąć, ściągnął ze mnie szlafrok i grzecznie poprosił:
- Albo pójdziesz teraz do łazienki i ekspresowo się przebierzesz, albo to ja wkroczę do akcji i nie będzie już tak zabawnie.
- Nienawidzę cię – wysyczałam, chwytając ciuchy pod pachę i wychodząc z pokoju.
- Kocham cię! – dosłyszałam wesoły krzyk chłopaka, a za chwilę trzask i głuchy gruchot. – Yyy… [T.I.], nie byłaś za bardzo przywiązana do tej brązowej szkatułki, prawda?
~ * ~
- Wiesz, że jesteś kompletnym idiotą, prawda?
Lou nie odpowiedział, tylko wyszczerzył się i pociągnął mnie w stronę studia. W środku panowała grobowa cisza, wszystkie światła zostały pogaszone, co mnie zdziwiło, głównie przez wzgląd na wczesną porę.
- Wydaje mi się, czy nie powinno nas tu być? – szepnęłam, kiedy weszliśmy do jednego z pomieszczeń, a Louis włączył światła.
Znajdowaliśmy się w sali nagrań. Na stole pośrodku leżał plik kartek, obok kilka długopisów, a tuż koło nich stała butelka wody. Przekrzywiłam głowę.
- O co…?
- Zaraz zobaczysz – powiedział z tajemniczym błyskiem w oku, po czym pociągnął mnie za sobą na kanapę.
- Lou…
- Hmm?
- Może pójdziemy poskakać na bungee?
Roześmiał się.
- Tchórz. Nikt nam nic nie zrobi za to, że tu jesteśmy. Ale to w tobie lubię, tę spontaniczność – powiedział, po czym lekko mnie pocałował.
- Dobra, wyjaśnij mi, po co mnie tu przyprowadziłeś, a nie mnie uwodzisz – zganiłam go z uśmiechem.
- Mały test. – Jęknęłam. – Nie, żadnych pytań, nic z tych rzeczy. Czysta kartka, długopis, godzina, wszystkie dostępne instrumenty muzyczne. Każdy z nas zamknie się w oddzielnych salach i jego zadaniem będzie napisać piosenkę o sobie nawzajem.
Spojrzałam na niego jak na szaleńca.
- Spałeś ty dzisiaj? Wiesz, że się do tego nie nadaję.
- Skarbie, to zabawa – pokręcił głową z naganą, jakby kpiąc z mojej obawy. – Czas…
- Chwila! – krzyknęłam. – Powiedzmy, że spróbuję. Ale nie określiłeś, czy piosenka ma być wolna, szybka, rymowana, romantyczna, zabawna…
- Ty decydujesz – wyszczerzył się. - … Tymczasem… Start, tchórzu! – ryknął, po czym zgarnął ze stołu pliczek kartek i zatrzasnął za sobą drzwi do pomieszczenia.
Pokręciłam głową i biorąc swój przydział, zniknęłam za drzwiami następnego pokoju.
~ * ~
Godzinę później wyszłam z pokoju z miną zbitego psa. Louis natomiast wyglądał na zadowolonego. Coś kombinował.
- Dawaj, ty pierwsza – rzucił z uśmiechem, rozsiadając się na kanapie.
Westchnęłam. Jako, że moja kartka ziała pustkami, postawiłam na klasykę. Włączyłam laptopa stojącego w kącie pokoju, przeniosłam go na stół. Odszukałam odpowiednią piosenkę, po czym ją włączyłam.
<wysłuchaj i obejrzyj do końca>
- No. To by było na tyle – mruknęłam, kiedy piosenka się skończyła.
- Możesz mi powiedzieć, dlaczego akurat ta? – spytał.
Wzruszyłam ramionami.
- Też jesteśmy dwójką idiotów, która nie potrafi bez siebie żyć. Czasem jesteśmy jak dzieci, wkurzamy siebie nawzajem, droczymy się ze sobą, potrafimy zdemolować pół mieszkania, by sobie udowodnić nasze chore wyobrażenia, ale na tym polega miłość. Chyba. W każdym razie, mimo że nie zawsze było różowo, część mnie należy do ciebie i moje życie naprawdę byłoby do bani, gdybyś się w nim nie pojawił. – Uśmiechnęłam się.
Usta Louisa drżały, kiedy słuchał mojego wywodu.
- Teraz ty, mięczaku – roześmiałam się.
Louis spojrzał na swoją kartkę, na której nabazgrał kilka linijek, po czym skreślił wszystko i dopisał na dole: „Wydało się. Nie umiem pisać piosenek.”
Roześmiałam się. Wtem chłopak porwał laptop, wystukał kilka słów na klawiaturze i postawił go na stole, włączając wideo.
<wysłuchaj i obejrzyj do końca>
- Może i nie muszę walczyć o ciebie tak jak tutaj, ale wiedz, że zrobiłbym dla ciebie wszystko. Tak długo, jak będziesz mnie kochać mam po co żyć.
But don't stress,
And don't cry,
Oh we don't need no wings to fly
Just take my hand
As long as you love me
We could be starving,
we could be homeless,
we could be broke
As long as you love me
I'll be your platinum,
I'll be your silver,
I'll be your gold*
 

* Justin Bieber – As Long As You Love Me
Piosenki użyte w imaginie:
1. Kelly Clarkson – My Life Would Suck Without You;
2. Justin Bieber – As Long As You Love Me. 
 
Ot, kolejny beznadziejny, pozbawiony motta imagin. Pomysł wpadł mi do głowy słuchając piosenki umieszczonej na początku imagina, a przez to, ze Was zaniedbuję, postanowiłam mimo wszystko go dodać. 
~by Klara.

28 komentarzy:

  1. Słodki! Naprawdę mi się podobał :) imagin nie musi być nie wiadomo jak głęboki czy pouczający, czasem przyda się coś prostego :) a ja lubię takie proste :)

    może coś z Zaynem?
    piszecie jeszcze promptsy?

    OdpowiedzUsuń
  2. nwm co ty chcesz. bardzo fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny jak zwykle zresztą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słooodkie <3 Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeee tam do brani, jesteś głupia mówiąc tak <3
    Bardzo spodobał mi się, bo ostatnio mało było tu takiego humorku :)
    Love xoxo
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! Nawet nie myśl że nas zaniedbujesz! Ty też masz swoje życie prywatne! :D <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  7. <3333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  8. jest piekny. i piekne piosenki :)

    K.CL

    OdpowiedzUsuń
  9. Superowy Imagin.


    Wikunia Horan :*

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja akurat słuchałam As Long As You Love Me ;) Świetny imagin, pod koniec takie słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny. Masz talent.

    Zapraszam do mnie http://i-love-you-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Howdy just wanted to give you a quick heads up and let you know a few of
    the images aren't loading properly. I'm not sure why but
    I think its a linking issue. I've tried it in two different internet browsers and both show the same outcome.

    my web page ... Home Decor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I know it and I don't know why. ; / I usually change the images to the other.
      I'm sorry for the mistakes.

      Usuń
  13. It is perfect time to make some plans for the future and it's time to be happy. I have read this post and if I could I desire to suggest you some interesting things or suggestions. Perhaps you could write next articles referring to this article. I wish to read more things about it!

    Also visit my webpage :: fridge repairs

    OdpowiedzUsuń
  14. jeden z lepszych na tym blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki sloodki :)
    'oh, how i wish that was me' :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Oooo jaki słodki , kocham imaginy z Lou w roli głównej :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj weź nie przesadzaj. Imagin świetny! Czekam na następne z niecierpliwością. Po proszę jakiegoś z Liam'kiem <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczny <3 Chyba przeczytam od początku , a potem jeszcze raz i jeszcze . xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczny imagin ;) Mi tam się podoba :D

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. When I initially commented I appear to have clicked the -Notify me when new comments are added- checkbox and from
    now on each time a comment is added I receive 4 emails with the same comment.
    Perhaps there is a way you can remove me from that
    service? Thanks a lot!

    Here is my page - digital printing durban

    OdpowiedzUsuń
  21. The new tablet would be a further extension of
    these concepts and yet another step into the future of computing for Apple.
    Researches have also found the Broccoli also
    contains necessary enzymes such as myrosinase in it. This secret
    Taoist soak will wash any lingering worries down the drain and give you
    a fabulous and fresh start.

    my weblog ... Latest Daily News

    OdpowiedzUsuń
  22. Hi, Neat post. There is an issue with your web site in web explorer, would test
    this? IE still is the market leader and a large component to other folks will pass
    over your excellent writing because of this problem.

    Also visit my web-site :: 時計コピー

    OdpowiedzUsuń
  23. awww , zakochałam się w nim:3 to chyba jeden z najlepszych imaginów na tym blogu :3

    OdpowiedzUsuń
  24. najlepszy imagin EVER ! zakochałam się w nim , i chociaż rzadko komentuję to ten imagin tak mnie olśnił ,że musiała m :* naprawdę wyjątkowy , oby takich więcej :*

    OdpowiedzUsuń
  25. To bylo swietne

    OdpowiedzUsuń